Certyfikat covidowy za 300 dolarów

Na Wschodzie kwitnie handel fałszywymi zaświadczeniami o szczepieniu. W proceder może być zamieszany „jeden z krajów Europy Wschodniej".

Publikacja: 03.11.2021 18:18

Certyfikat covidowy za 300 dolarów

Foto: AdobeStock

Certyfikat potwierdzający przyjęcie szczepionki popularnych zachodnich producentów można zdobyć, nie szczepiąc się. Kosztuje około 300 dolarów. Zapłacić za niego można m.in. bitcoinami. Dla obywateli Rosji, której szczepionek na razie nie uznaje Zachód, to przepustka w świat. Nie muszą odbywać kwarantanny, bo na granicy pokazują unijny certyfikat.

Przestępcy przekonują po rosyjsku i angielsku, że sprzedają „prawdziwe" dokumenty, bo do wspólnej bazy danych mają wpisać go skorumpowani urzędnicy „jednego z krajów Europy Wschodniej". Zapewniają, że autentyczność można sprawdzić we wszystkich popularnych międzynarodowych aplikacjach (np. w CovPass czy CovidCheck).

Na trop handlarzy certyfikatami wpadła firma Kaspersky Lab w rosyjskiej części darknetu. To strefa internetu, do której można się dostać przy użyciu specjalnego oprogramowania.

Na te doniesienia reaguje Bruksela. Przedstawicielstwo UE w Moskwie oczekuje, że Rosja „przeprowadzi śledztwo i zareaguje na to". Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uspokajał, że temat jest pod szczególną uwagą służb.

Czytaj więcej

Rosja: Rekordowa liczba zgonów zakażonych. Liczba zakażeń nieco spadła

Ale nawet na ogólnodostępnych rosyjskich portalach (m.in. Telegramie) roi się od podobnych ogłoszeń. Kupić można nie tylko zaświadczenie o przyjęciu szczepionki, ale również test (z ujemnym lub dodatnim) wynikiem albo wynik badania na obecność antyciał. Przestępcy zapewniają, że dokumenty są autentyczne i widnieją w rosyjskich bazach danych.

We wtorek rządowe media informowały, że w kraju już toczy się ponad 500 spraw karnych wobec handlarzy certyfikatami szczepień, a zarzuty usłyszało niemal 300 osób. Wiele z nich rzeczywiście wystawiało autentyczne dokumenty, wpisane do rosyjskich rejestrów. Dotychczas MSW, jak podaje TASS, zablokowało około 2 tys. stron internetowych, na których sprzedawano certyfikaty. W Rosji z powodu Covid-19 od tygodnia umiera już ponad tysiąc osób dziennie, ostatnio odnotowuje się prawie 40 tys. nowych zakażeń dziennie.

Z problemem fałszywych certyfikatów szczepionek zmaga się też Ukraina. Tam oszuści również proponują dokumenty potwierdzające przyjęcie zachodnich preparatów. Lokalne media informują, że ukraińska policja prowadzi już ponad 800 spraw karnych.

Ceny nieco niższe niż w Rosji. Wahają się od 50 do 250 dolarów w zależności od szczepionki oraz jakości podrobionego dokumentu. Pod koniec października zatrzymano 21-letniego mieszkańca Zaporoża, który nie tylko produkował fałszywe certyfikaty, ale i zaprogramował odpowiednią aplikację – dokładną kopię rządowej aplikacji usług państwowych Dija (działanie). Posiadacze tej aplikacji mieli nie tylko fałszywe kody szczepień QR, ale i np. mogli wyrobić sobie prawo jazdy. Temat powrócił na czołówki ukraińskich mediów za sprawą Nadii Sawczenko, która ma tytuł bohatera Ukrainy (w latach 2014–2016 przebywała w więzieniu w Rosji, później była deputowaną Rady Najwyższej). Kilka dni temu na kijowskim lotnisku usłyszała zarzuty, bo posługiwała się fałszywym certyfikatem szczepień.

Certyfikat potwierdzający przyjęcie szczepionki popularnych zachodnich producentów można zdobyć, nie szczepiąc się. Kosztuje około 300 dolarów. Zapłacić za niego można m.in. bitcoinami. Dla obywateli Rosji, której szczepionek na razie nie uznaje Zachód, to przepustka w świat. Nie muszą odbywać kwarantanny, bo na granicy pokazują unijny certyfikat.

Przestępcy przekonują po rosyjsku i angielsku, że sprzedają „prawdziwe" dokumenty, bo do wspólnej bazy danych mają wpisać go skorumpowani urzędnicy „jednego z krajów Europy Wschodniej". Zapewniają, że autentyczność można sprawdzić we wszystkich popularnych międzynarodowych aplikacjach (np. w CovPass czy CovidCheck).

Pozostało 80% artykułu
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce