Magdalena Abakanowicz (1930-2017) już w połowie lat 50., zaraz po ukończeniu warszawskiej PWST, pracowała jako projektantka dla przemysłu jedwabniczego, tworząc wielkie gwasze na papierze i obrazy na płótnie. W 1962 roku została zauważona na Biennale Tkaniny w Lozannie za sprawą prezentowanej przez siebie dwuwymiarowej tkaniny. Trzy lata później złoty medal na Biennale Sztuki w Sao Paulo otworzył jej drogę do międzynarodowej kariery. Na świecie odbyło się dotąd ponad 300 wystaw tej artystki w ważnych galeriach i muzeach, i ciągle można zobaczyć jej prace w parkach rzeźby i przestrzeni miast. W przyszłym roku planowana jest wystawa w prestiżowej londyńskiej Tate Gallery.
Prace artystki prezentowane są w znajdującym się w sercu ryskiego Starego Miasta dawnym romańskim kościele, którego najstarsza zachowana część pochodzi z XII wieku. Ta część miasta ucierpiała w czasie wojny stosunkowo niewiele, a co ciekawe, w latach 70. XX wieku obiekt był restaurowany przez polskich konserwatorów. W 400-metrowej wystawienniczej przestrzeni z drewnianymi stropami i fragmentami starych murów – z kamienia i cegły, pokazywanych jest kilkanaście prac, z czego największą część stanowią „abakany” m.in. – Błękitny, Żółty, Tuba, Czarny.
- To dzieła plasujące się pomiędzy tkaniną i rzeźbą - przypomina Eulalia Domanowska, współkuratorka wystawy „W przestrzeni Magdaleny Abakanowicz. Tkanina i rzeźba”. - Jej prace były już pokazywane na Łotwie w roku 1969 i 1971, kiedy były tutaj polskie wystawy tkaniny, w których brała udział. Wtedy została zauważona. Dyrektorka tutejszego muzeum twierdzi nawet, że to właśnie Abakanowicz stworzyła szkołę tkaniny na Łotwie, a w każdym razie miała kolosalny wpływ na jej kształt. Jednak dziś, na Łotwie, jest artystką nieznaną przez publiczność. W związku z tym, że wystawa usytuowana jest w Muzeum Sztuki Dekoratywnej i Dizajnu, zajmującym się m.in. tkaniną – organizującym bardzo ważne tutaj Triennale Tkaniny na Łotwie, zdecydowaliśmy się pokazać wczesną twórczość polskiej artystki i rzeźby burlapowe, czyli powstałe z konopii, sizalu i żywicy. Na pewno nie jest to wystawa retrospektywna, bo taka wymagałaby znacznie większej przestrzeni i pomocy z ze strony np. Muzeum Narodowego we Wrocławiu posiadającego największą kolekcję ważnych dzieł tej artystki, w tym na przykład „Embriologię” z lat 80., której zabrakło na naszej wystawie.
Najstarszy Abakan prezentowany na wystawie pochodzi z 1967 roku, czyli z początku zajmowania się tym rodzajem twórczości przez artystkę. Te zawieszane w przestrzeni monumentalne formy – między tkaniną a rzeźbą – przekraczają granice pomiędzy obiektem i otoczeniem. Abakany stanowią ukoronowanie kluczowego, trwającego dwie dekady okresu pracy. Oprócz kilku z nich na wystawie w Rydze można zobaczyć też film z 1969 roku „Abakany” nakręcony przez artystkę i jej przyjaciela Jarosława Brzozowskiego z muzyką Bogusława Schaeffera.
W tekście do katalogu wystawy Anda Rottenberg napisała o Magdalenie Abakanowicz m.in.: „Nie jestem tkaczką – podkreślała to zawsze, kiedy rozmowa schodziła na Abakany. (…) Chciała być twórcą uniwersalnym, a nie kobietą-artystką uwikłaną w typowo kobiecą, odwieczną pracę przy krosnach. Co innego juta, tkanina „najniższej rangi”, służąca do produkcji worków, używana przez nią do formowania dziesiątek kobiecych, męskich i dziecięcych sylwet”.