To pierwsza indywidualna ekspozycja Koonsa w Izraelu. Jeśli spodziewano się, że zostanie zamknięta – to z powodu kontrowersji, jakie wzbudza artysta znany również z powieści „Mapa i terytorium" Michela Houellebecqua. Tymczasem ekspozycja w izraelskim muzeum była dostępna dla widzów tylko kilka dni z powodu pandemii. Teraz można ją oglądać wirtualnie.
Odkurzacze w gablocie
Pokaz był zapowiadany jako hit roku, bo prezentacje dzieł Koonsa zawsze są sensacją. Towarzyszą im gwałtowne spory o to, czy to jeszcze jest sztuka? Czy Koons jest kolejną ikoną popkultury, następcą Andy'ego Warhola czy tylko mistrzem kiczu?
Podczas marcowej wideokonferencji Koons mówił: „Pop uświadamia różne działania polityczne lub różne duchowe punkty widzenia. Dzięki temu jesteśmy również bardzo świadomi siebie i tego, jaki może być nasz potencjał".
Urodzony w 1955 r. twórca neopopu zajmuje się rzeźbą i malarstwem. Inspiracje czerpie z kultury konsumpcyjnej. Jego dzieła niejednokrotnie przypominają masowo produkowane gadżety. Ale są też zainspirowane twórczością klasyków awangardy. „Ready mades", czyli „gotowe przedmioty" Marcela Duchampa, zachęciły Koonsa do przeobrażenia odkurzaczy w dzieła sztuki eksponowane w gablotach.
Krótki związek z Iloną Staller, czyli Ciccioliną (aktorką porno, która została nawet wybrana do włoskiego parlamentu), natchnął artystę do stworzenia cyklu „Made in Haven" – „Zrobione w niebie". Już jednak od blisko 20 lat jest mężem Justine Wheeler, artystki urodzonej w RPA, gdzie książki o Koonsie były cenzurowane, mimo to napisała o nim pracę magisterską. Mają sześcioro dzieci.