To unikatowa w skali światowej kolekcja, po Turcji największa w europejskich muzeach. Legendarna kolekcja wraca do sal wystawowych po wieloletniej kompleksowej konserwacji.
Większość z namiotów to trofea z odsieczy wiedeńskiej z roku 1683, zdobyte przez króla Jana Sobieskiego. Ale nie wyłącznie; część pochodzi z późniejszych darów. Jeden z nich np. z daru prof. Karoliny Lanckorońskiej (zdobił kiedyś wnętrze pałacu Lanckorońskich w Rozdole i stanowi świadectwo skomplikowanej historii tego rodu). W zbiorach wawelskich znajduje się pięć całych namiotów i fragmenty kilku innych.
– Wystawa namiotów to pierwsza z ekspozycji, która pozwoli na ukazanie splendoru i znaczenia własnych zbiorów muzeum – mówi dr hab. Andrzej Betlej, prof. UJ, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu. Wystawa w nowej odsłonie realizuje plany wystawiennicze Wawelu zgodne z towarzyszącą instytucji ideą „wielkich powrotów” – bezcennych obiektów należących do muzealnej kolekcji. – Można powiedzieć, że jest pewnego rodzaju otwarciem nowego cyklu, w który wpisuje się przyszłoroczna wystawa wszystkich arrasów królewskich oraz otwarcie nowych przestrzeni ekspozycji Skarbca Koronnego.
Najcenniejszy w kolekcji to wielki namiot niebieski z kunsztownymi aplikacjami, trofeum króla Jana III Sobieskiego. Bogato zdobiony przypomina pałac sułtański. Na tle innych wyróżnia go też rzadko spotykana niebieska barwa tła. Na ogół namioty tureckie były czerwone, jak jeden z mniejszych prezentowanych obiektów, dający wyobrażenie o warunkach podróżowania oficerów średniego szczebla armii sułtańskiej.
Namioty tworzyły całe „ruchome miasta” armii tureckiej, bo pełniły różne funkcje. Były namioty-stajnie, namioty-kuchnie (z okienkami i wywietrznikami), namioty-magazyny żywności i sprzętu, namioty-sale audiencyjne oraz paradne i reprezentacyjne dla wyższych dostojników.