Czytaj także: Ukraińska armia na polskim rynku pracy
Czekając na politykę
Przedstawiciele agencji zatrudnienia specjalizujących się w rekrutacji pracowników z zagranicy, w tym głównie z Ukrainy, zgodnie twierdzą, że 2019 r. był ostatnim, kiedy wzrosła liczba pracujących w Polsce Ukraińców. Jak ocenia Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service, w 2020 r. znacznie trudniej będzie ich przekonać do pracy w Polsce, skoro od marca w Niemczech mają wejść w życie przepisy ułatwiające zatrudnianie fachowców i specjalistów spoza UE, o Ukraińców mocniej będą też konkurować Czesi, którzy ponaddwukrotnie (do 40 tys.) podwyższyli w tym roku limit ich zatrudnienia. Dodatkową barierą jest poprawa sytuacji gospodarczej na Ukrainie, gdzie realne płace mają wzrosnąć w tym roku o 10 proc., a hrywna zyskuje na wartości. Według grudniowej analizy ekspertów Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej (PUIG) i Foreign Personnel Service, w 2020 r. liczba imigrantów zarobkowych z Ukrainy w 2020 r. po raz pierwszy od sześciu lat zacznie spadać. Wpłynie na to poprawa społeczno-gospodarczej sytuacji Ukrainy oraz konkurencja Niemiec i Czech. – Polska przestaje być atrakcyjnym rynkiem pracy, m.in. przez wysokość zarobków oraz długotrwałe procedury związane z otrzymaniem pozwolenia na zatrudnienie i pobyt w naszym kraju – twierdzą eksperci PUIG.
Czytaj także: Firmom brakuje już nie tylko Polaków, ale i Ukraińców
Andrzej Drozd, wiceprezes izby, podkreśla, że warto byłoby wprowadzić dla cudzoziemców programy, które ułatwią im szybszą adaptację oraz integrację. Przewidywał to opracowany jeszcze w połowie 2018 r. projekt nowej polityki migracyjnej Polski, który jednak trafił do szuflady. Podobnie jak kolejny, z połowy 2019 r. Według informacji wydziału prasowego MSWiA międzyresortowy Zespół do spraw Migracji 17 grudnia zdecydował o powołaniu grupy roboczej, która zajmie się opracowaniem projektu dokumentu określającego główne założenia polityki migracyjnej Polski. Jej projekt polityki migracyjnej zostanie potem skierowany do konsultacji, a następnie przedstawiony do przyjęcia przez Radę Ministrów. Nie wiadomo, kiedy to jednak nastąpi, a tymczasem sąsiednie kraje nasilają zabiegi o pracowników z Ukrainy.
Czytaj także: Wschodnia Europa ma problem: drastyczny brak rąk do pracy