Firmy znacząco lepiej niż w zeszłym roku oceniają swoją pozycję na rynku. Co piąta firma (23 proc.) obawia się o swoją przyszłość i jest to dwa razy mniej niż w zeszłym roku (było 48 proc.). A co piąta ma nadzieję na poprawienie kondycji w tym roku. Tak wynika z najnowszego „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Firmy zwiększają zatrudnienie (planuje je 28 proc.) oraz mają zamiar podnosić płace (43 proc.). W kolejnych czterech na dziesięć przedsiębiorstw nie będzie podwyżek. Co dziesiąty pracodawca nie umie obecnie powiedzieć o przyszłych płacach u siebie, a 7 proc. ma zamiar je redukować. Z planów pracodawców wynika, że podwyżki będą miały realne znaczenie dla pracowników: niemal 4 na 10 z nich zakłada wzrost wynagrodzeń o 6-10 proc., 29 proc. firm przewiduje podwyżki w przedziale 11-15 proc., a co dziewiąty z tych, którzy podniosą płace, chce zaoferować 16-20 proc. wyższe pensje.
Czytaj więcej
Chociaż w planach na II kwartał tego roku więcej firm zamierza zwiększać niż ograniczać zatrudnienie, to odsetek tych drugich niepokojąco urósł.
- Jeśli nowy wielki kryzys, taki jak Lehman, pandemia, wojna czy Polski Ład, nie wybuchł od roku, to znaczy, że żyjemy w dobrych czasach – mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP. - Warto skupić się na szansach, zaplanować przyszłość, co widać w deklaracjach firm. Mniej niż co czwarte badane przedsiębiorstwo spodziewa się pogorszenia swojej sytuacji biznesowej w najbliższym roku. W ślad za optymizmem biznesowym idą rekrutacje, natomiast te plany brutalnie zderzą się z rzeczywistością. Na koniec 2023 roku liczba pracujących w kraju osiągnęła wieloletnie maksimum na poziomie 17,4 mln osób. Trudno liczyć na dalszy wyraźny wzrost zatrudnienia – dodaje Sobolewski.
Obawy firm
Pomimo większego niż w zeszłym roku optymizmu firmy nadal obawiają się inflacji, wzrostu kosztów działalności i deficytu pracowników oraz spadających zamówień (na te bariery wskazał więcej niż co dziesiąty ankietowany).
- Wyzwaniem jest spadająca liczba Ukraińców, co powoduje wzrost zapotrzebowania na pracowników z innych krajów – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy. - 43 proc. firm deklaruje zatrudnianie obywateli m.in. Białorusi, Mołdawii czy innych krajów azjatyckich. Kiedy zapytaliśmy firmy o to, jaki benefit płacowy i pozapłacowy najchętniej zaoferowałyby pracownikom w najbliższym czasie, na pierwszym miejscu wskazywana jest premia (32 proc.). Zapytaliśmy pracodawców również o AI i automatyzację. Ponad połowa firm jest gotowa na ich wdrożenie, a 37 proc. przedsiębiorców w ostatnim roku zwolniło co najmniej jedną osobę po wdrożeniu robota czy sztucznej inteligencji – relacjonuje Inglot.