Prawie 1,7 mld zł był wart polski rynek pracy tymczasowej w II kwartale tego roku. To o ponad 16 proc. więcej niż rok wcześniej – szacuje raport Polskiego Forum HR, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza. Mimo wzrostu obrotów przedstawiciele PFHR nie mówią o ożywieniu, lecz o stagnacji w pracy tymczasowej.
Jak zaznacza Agnieszka Zielińska, dyrektor Polskiego Forum HR, do widocznego w II kwartale dwucyfrowego wzrostu obrotów w ujęciu rocznym przyczynił się wzrost wynagrodzeń (w tym płacy minimalnej, która w I półroczu br. była prawie o 16 proc. wyższa niż w 2022 r.) i utrzymująca się wysoka inflacja, która podwyższa oczekiwania płacowe pracowników tymczasowych.
Czytaj więcej
Na Zachodzie już prawie dziewięć na dziesięć firm, a w Polsce co piąta wykorzystuje narzędzia AI w procesie rekrutacji pracowników.
Mniej zamówień
Zdaniem Zielińskiej znacznie bardziej miarodajnym wskaźnikiem, który pokazuje sytuację na rynku pracy tymczasowej, jest łączna liczba godzin przepracowanych przez pracowników tymczasowych w przeliczeniu na pełne etaty, czyli FTE. A ta w ostatnich latach maleje. Po 8 proc. spadku w I kwartale br. w II kwartale zmniejszyła się o 4 proc., licząc rok do roku, i to pomimo 9-proc. wzrostu liczby pracowników tymczasowych.