Sektor ICT, przemysł oraz transport i logistyka – to w Polsce trzy branże, których pracownicy najczęściej przewidują, że w ciągu pięciu lat normą stanie się tam czterodniowy tydzień pracy. O ile łącznie na taką zmianę liczy 26,2 proc. pracowników, o tyle w ICT ponad jedna trzecia – wynika z udostępnionych „Rzeczpospolitej” danych z raportu firmy ADP („People at Work 2023”), który podsumowuje wyniki badania ponad 32,6 tys. pracowników z 17 krajów, w tym z Polski.
Łącznie 26 proc. z nich spodziewa się, że czterodniowy tydzień pracy będzie wkrótce standardem w ich branży. Już teraz co ósmy badany (w Polsce 10,4 proc.) może korzystać z tego rozwiązania jako benefitu, który wspiera jego kondycję mentalną. Jak ocenia Łukasz Gajek, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w polskim oddziale firmy doradczej LHH, ponad stu pracodawców w Polsce stosuje różne warianty czterodniowego modelu pracy, który będzie zyskiwał na popularności. I to nie tylko ze względu na oczekiwania pracowników, którzy po pandemii stali się bardziej świadomi znaczenia równowagi między życiem zawodowym i prywatnym oraz jej wpływu na dobrostan psychofizyczny.
Sposób na talenty
W globalnym badaniu LHH aż 36 proc. pracowników (w Polsce 38 proc.) przyznało, że w ostatnich 12 miesiącach doświadczyli wypalenia zawodowego z powodu zbyt ciężkiej pracy. Efekt? Dwie trzecie badanych chciałoby zredukować liczbę godzin pracy, przechodząc np. na czterodniowy tydzień pracy, a 15 proc. podjęło już konkretne działania w tym kierunku, decydując się m.in. na zmianę pracodawcy. Gajek zwraca uwagę, że nośne od kilku lat hasło „czterodniowy tydzień pracy” jest skutecznym narzędziem przyciągania i zatrzymania talentów.
Potwierdza to Marta Rokoszak, dyrektor personalna i członek zarządu PZL Mielec. Według niej dzięki wprowadzeniu dwóch dodatkowych systemów czasu pracy spółka na pewno jest bardziej atrakcyjnym pracodawcą. We wdrożonym w 2019 r. systemie tzw. wolnych piątków pracownicy PZL Mielec mają co drugi piątek wolny w zamian za wydłużenie czasu pracy do dziewięciu godzin od poniedziałku do czwartku. W drugim systemie, tzw. 4/10, wprowadzonym w 2021 r., pracownicy mogą mieć wolny każdy piątek w zamian za wydłużenie czasu pracy do 10 godzin od poniedziałku do czwartku. (Oba modele są częścią pakietu benefitów dla pracowników nieprodukcyjnych). – System wolnych piątków oraz system 4/10 stał się nieodzowną częścią naszej kultury pracy. Przekłada się też na większe zadowolenie z pracy, a w konsekwencji na zaangażowanie – ocenia Marta Rokoszak.