W lutym tego roku prawie 61 proc. Polaków, którzy myśleli o zmianie pracy lub obawiali się jej utraty, aktywnie szukało nowego pracodawcy. To ponadtrzykrotnie większy odsetek niż latem 2019 r., kilka miesięcy przed wybuchem pandemii, gdy mniej popularne były też portale rekrutacyjne. Wtedy korzystała z nich nieco ponad połowa badanych pracowników, podczas gdy obecnie już 64 proc., a wśród osób w wieku 25–44 lata ten odsetek zbliża się do 70 proc.
Rosnąca popularność rekrutacji online potwierdzają wyniki badania Mediapanel Gemius/PBI, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. W lutym i w marcu 2023 r. portale z ofertami pracy (licząc też LinkedIn, który intensywnie rozwija usługi rekrutacyjne) miały ok. 14 mln użytkowników, a więc o ponad milion więcej niż w marcu 2019 r.
Wpływ wirusa
– Jest to przejaw długookresowego trendu, który mocniej zaznaczył się w czasie pandemii, w wyniku przyspieszenia zmian technologicznych – ocenia Robert Pater, profesor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, który wraz z Biurem Inwestycji i Cykli Ekonomicznych opracowuje Barometr Rynku Ofert Pracy publikowanych w internecie i bada liczbę ich użytkowników.
Ten trend widać także po stronie pracodawców uczestniczących w badaniu Gi Group Holding. W lutym tego roku na pytanie o najbardziej popularny sposób poszukiwania pracowników najczęściej wskazywali ogłoszenia na portalach pracy (51 proc.). Chociaż w warunkach gorszej koniunktury firmy chętniej korzystają z bezpłatnej publikacji ofert poprzez urzędy pracy (45 proc.) czy z poleceń własnych pracowników, to serwisy i aplikacje rekrutacyjne pozostają rynkowym liderem.