Chociaż polscy pracownicy już wcześniej wyróżniali się sporą mobilnością zawodową, to nigdy wcześniej nie byli tak chętni do przekwalifikowania się jak teraz. W najnowszym badaniu agencji zatrudnienia Gi Group (d. Work Service), które „Rzeczpospolita" opisuje jako pierwsza, już prawie siedem na dziesięć z ponad ankietowanych 600 aktywnych zawodowo osób przymierza się do zmiany zawodu. To wyraźnie więcej niż przed wybuchem pandemii – latem 2019 r. myślał o tym niespełna co drugi z uczestników sondażu Work Service.
– Bezsprzecznie widać zmianę w zachowaniach i świadomości pracowników oraz kandydatów. Widzą przemiany na rynku pracy, są bardziej aktywni, przewidujący – ocenia Ewa Klimczuk, dyrektor operacyjny Gi Group. Według niej na gotowość do przebranżowienia się z pewnością bardzo duży wpływ miała pandemia, w tym wzrost bezrobocia i niepewność dotycząca zatrudnienia.
Liczy się stabilność
Ponad 38 proc. badanych wskazuje, że w związku z pandemią ich sytuacja zawodowa uległa pogorszeniu. Mogą o nim mówić szczególnie pracownicy w takich branżach jak gastronomia i hotelarstwo (tzw. HoReCa) czy turystyka. Osoby, które wskutek lockdownów i ograniczeń sanitarnych straciły tam w zeszłym roku pracę, często szukają nowego zajęcia w bardziej stabilnych sektorach, myśląc też o zawodach, które dadzą bardziej pewne perspektywy na przyszłość. Na całym świecie jest to obecnie głównym powodem problemów kadrowych w gastronomii.
Według danych Gi Group zmiany dotyczą nie tylko szeregowych pracowników, ale również osób zarządzających, które z HoReCa przechodzą na podobne stanowiska np. do logistyki czy branży transportowej. Atrakcyjny do przebranżowienia jest też sektor e-commerce, który cały czas rekrutuje nowych pracowników.