Zielona transformacja jest nieunikniona i coraz mocniej będzie wpływać na rynek pracy. – Zmiany zaczęły być zauważalne już kilka lat temu, a w ostatnim czasie ich dynamika przyspiesza – zaznacza Paweł Żywiec, menedżer w firmie rekrutacyjnej HRK. –Zapotrzebowanie na specjalistów z obszaru ochrony środowiska jest coraz większe – potwierdza Karolina Grula, ekspert rynku pracy w ManpowerGroup.
Energetyka na czele
Nadchodzące zmiany widać chociażby z perspektywy rynku budowlanego i energetycznego, gdzie zwiększa się liczba inwestycji na rzecz obniżenia emisji CO2, zarówno poprzez modernizację elektrowni konwencjonalnych, jak i przede wszystkim przez budowę farm wiatrowych i rozwój fotowoltaiki.
– Pociąga to za sobą większe zapotrzebowanie na pracowników z kompetencjami projektowania, budowy oraz naprawy i utrzymania farm na lądzie, a także specjalistów potrzebnych przy zapowiadanych inwestycjach w morską energetykę wiatrową. Dla projektantów, techników i inżynierów ze specjalizacją w ekoelektryce na pewno w najbliższych latach nie zabraknie miejsc pracy – twierdzi Paweł Żywiec.
Takich pracowników potrzebuje też branża motoryzacyjna, która musi dokonać rewolucji, odchodząc od tradycyjnego napędu. – Do tego dochodzi cała branża gospodarki odpadami, recykling, biogospodarka, biotechnologia, sektor chemiczny czy transport publiczny – zaznacza Monika Federczuk, ekspertka rynku pracy Konfederacji Lewiatan. – A także branża opakowań, gdzie chodzi nie tylko o ograniczenie plastiku, ale również o ekoprojektowanie, atrakcyjne także dla konsumentów – dodaje.
Ekologia z ekonomią
Rośnie i będzie też rósł popyt na zielonych finansistów, czyli osoby, które potrafią rozliczać zielone inwestycje, nie tylko w ramach projektów realizowanych z funduszy UE. Tym bardziej że instytucje finansowe w coraz większym stopniu stawiają na zielone projekty, co będzie także zwiększało zapotrzebowanie na specjalistów od wyceny ryzyka środowiskowego każdego przedsięwzięcia.