Jak podał w środę GUS, przeciętnie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w lutym 6330 tys. etatów, o 4 tys. mniej niż w lutym, gdy z kolei wzrosło o 20 tys. W porównaniu do marca 2020 r. przeciętnie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje podmioty z co najmniej 10 etatami, zmalało o 81 tys., czyli 1,3 proc. To wynik nieco poniżej oczekiwań ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitej”, którzy przeciętnie szacowali, że zatrudnienie zmalało o 1,2 proc. rok do roku, po zniżce o 1,7 proc. rok do roku w lutym.
Interpretację danych w ujęciu rok do roku zaburza coroczna aktualizacja próby przedsiębiorstw. GUS w styczniu dodaje do niej te firmy, w których zatrudnienie w poprzednim roku przekroczyło dziewięć etatów i odejmuje te, w których zatrudnienie zmalało poniżej 10 etatów. Zwykle przedsiębiorstw zatrudniających ponad 10 osób przybywa, co podwyższa dynamikę zatrudnienia rok do roku. W 2020 r. z powodu pandemii było inaczej. Zatrudnienie w styczniu zmalało w porównaniu do grudnia o 15 tys. etatów. Był to pierwszy taki przypadek od 2004 r. Ta zmiana, odzwierciedlająca koniunkturę na rynku pracy w pandemicznym 2020 r., będzie obniżała dynamikę zatrudnienia rok do roku przez cały 2021 r. O bieżącej koniunkturze na rynku pracy więcej będą mówiły zmiany zatrudnienia w ujęciu miesiąc do miesiąca, ale ich interpretację utrudnia z kolei to, że wpływ na nie mają m.in. urlopy na opiekę nad dziećmi.
- Rynek pracy w Polsce, mimo wciąż dużych trudności części branż, nie jest w złej kondycji. Zapewne odpowiada za to w dużej mierze przemysł, który radzi sobie od początku pandemii znacznie lepiej niż sektor usług. Ponadto problemy odczuwalne już na długo przed pandemią, w postaci kurczącej się podaży rąk do pracy, także mają teraz znaczenie. Istotne jest również to, że firmy mają dostęp do tarcz antykryzysowych, które wciąż chronią rynek pracy – skomentowała środowe dane Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
O tym, że rynek pracy jest w dobrej formie, zdaje się świadczyć to, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w marcu aż o 8 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,5 proc. w lutym. Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie spodziewali się przyspieszenia wzrostu płac do 5,4 proc. rok do roku, a najwięksi optymiści do 6,5 proc.