Podejrzany o zamach na Nord Stream miał uciec z Polski na Ukrainę samochodem ambasady

Wołodymyr Ż., podejrzany o udział w wysadzeniu gazociągów Nord Stream, wyjechał z Polski na Ukrainę w samochodzie ambasady swojego kraju - informuje "Spiegel" powołując się na źródła w niemieckich organach ścigania.

Publikacja: 30.08.2024 07:54

Nord Stream 2

Nord Stream 2

Foto: Reuters/Danish Defence Command

Ukrainiec, który miał być członkiem grupy odpowiedzialnej za wysadzenie Nord Stream, odwiedził Niemcy na kilka dni przed wydaniem przez niemiecką prokuraturę generalną nakazu jego aresztowania.

Ż. miał przyjechać ze swoją rodziną do Berlina po powrocie z Danii. Następnie udał się do Warszawy, gdzie w tamtym czasie mieszkał.

Niemieccy śledczy wysłali do Polski nakaz aresztowania podejrzanego 21 czerwca. Według źródeł niemieckiego tygodnika, polska prokuratura poinformowała śledczych, że natychmiast zatrzyma Ukraińca, zgodnie z wymogami prawa UE. Na początku lipca, w trakcie polsko-niemieckich konsultacji rządowych, śledczy dowiedzieli się, że polskie władze nie zamierzają w tej sprawie współpracować.

Czytaj więcej

Kosiniak-Kamysz o niemieckich spekulacjach ws. Nord Stream: Premier ma rację. Lepiej siedzieć cicho

Niemcy prowadzą śledztwo ws. Nord Stream. Polska pomogła uciec podejrzanemu?

Według rozmówców „Spiegla”, Berlin jest przekonany, że Warszawa ostrzegła podejrzanego. „Dlaczego mielibyśmy go aresztować? Dla nas jest bohaterem!” - rzekomo powiedzieli polscy urzędnicy.

W sumie trzech ukraińskich instruktorów nurkowania jest podejrzanych o dokonania sabotażu. Wszyscy przebywają poza granicami Niemiec. Śledczy uważają, że Ukraińcy mogli podłączyć materiały wybuchowe do rurociągów.

Oprócz nurków, niemieccy śledczy podejrzewają trzy inne osoby o udział w sabotażu. Na początku września 2022 r. opuścili oni port Hoe Dühne w Rostocku na jachcie Bavaria Cruiser 50 Andromeda. 

Czytaj więcej

Jacek Czaputowicz: Po której stronie są dziś Niemcy?

Statek wrócił do Rostocku po postojach na Rugii, Bornholmie i Kristiansø w Danii, a także w Sandhamn w Szwecji i Kołobrzegu w Polsce. Śledczy uważają, że w pewnym momencie nurkowie zatrzymali się w pobliżu gazociągu i przymocowali ładunki wybuchowe.

Jak doszło do wysadzenia Nord Stream?

Eksplozje w podmorskich rurociągach Nord Stream 1 i Nord Stream 2 miały miejsce w strefach ekonomicznych Szwecji i Danii w nocy 26 września 2022 roku. Wcześniej „The New York Times” i „The Washington Post” informowały, że mogło to być wynikiem działania „proukraińskiej grupy”, która wynajęła jacht Andromeda, załadowała go materiałami wybuchowymi w niemieckim porcie, a następnie udała się na miejsce eksplozji.

Czytaj więcej

Eksplozje na Nord Stream. Dlaczego Wołodymyr Ż. mógł uciec z Polski?

Według amerykańskich dziennikarzy, Roman Czerwiński, pułkownik i były dowódca jednej z ukraińskich sił specjalnych, odegrał główną rolę w organizacji ataku. Według holenderskiego wywiadu, sabotażem gazociągu Nord Streams miał kierować były głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych, Wałerij Załużny.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił oskarżenia mówiące o tym, że Kijów był zaangażowany w zniszczenie gazociągów. Z kolei prezydent Rosji Władimir Putin obwinił „Anglosasów” za incydent i nazwał „nonsensem” wersję o zaangażowaniu „niektórych Ukraińców”.

Ukrainiec, który miał być członkiem grupy odpowiedzialnej za wysadzenie Nord Stream, odwiedził Niemcy na kilka dni przed wydaniem przez niemiecką prokuraturę generalną nakazu jego aresztowania.

Ż. miał przyjechać ze swoją rodziną do Berlina po powrocie z Danii. Następnie udał się do Warszawy, gdzie w tamtym czasie mieszkał.

Pozostało 92% artykułu
Przestępczość
Fatalna pomyłka policji. Na autostradzie A4 funkcjonariusze ostrzelali niewłaściwy samochód
Przestępczość
Były poseł Platformy oskarżony. Sławomir N. miał przywłaszczyć publiczne pieniądze
Przestępczość
W Polsce ubyło rasizmu i ksenofobii. Zaskakujący raport OBWE
Przestępczość
Wojskowe buty przed sądem. Oszustwo na ogromną kwotę
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Przestępczość
Uczelniana ośmiornica, czyli jak wyglądał „układ wzajemności” w Collegium Humanum