Od dwóch lat warszawska prokuratura nie może przesłuchać Leszka Czarneckiego i postawić mu zarzutów za udział w aferze GetBacku. Biznesmen zasłania się zwolnieniami lekarskimi i niemożnością podróżowania. Jednak prokuratura i CBA zdobyły dowody na to, że w ciągu półtora roku, kiedy nie stawił się na dziewięć kolejnych przesłuchań w kraju, odbył dziesięć podróży, w tym międzykontynentalne loty z USA do Europy – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. To nowy argument w sprawie o jego aresztowanie. Wniosek prokuratury we wtorek zbada sąd.
Nieosiągalny milioner
Śledczy chcą, by sąd zgodził się na aresztowanie Czarneckiego na trzy miesiące, żeby móc wystawić za nim międzynarodowy list gończy i ENA.
– To konieczne, by przedstawić zarzuty podejrzanemu, który od niemal dwóch lat unika dobrowolnego stawiennictwa – mówi prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Czytaj więcej
Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu wniosek o tymczasowy areszt wobec Leszka Czarneckiego. To drugi wniosek o zastosowania wobec biznesmena środka zapobiegawczego w śledztwie dotyczącym afery GetBack.
Chce ona zarzucić Czarneckiemu oszustwa na szkodę 1140 klientów Idea Banku (nabrani na obligacje GetBacku stracili 227 mln zł) oraz działanie na szkodę banku i próbę ucieczki z majątkiem.