Fenomen wzrostów w kategorii win musujących widać na przypadku włoskiego prosecco, które rośnie cały rok i nie widać tu efektów sezonowych. Polacy kupują je nie tylko w związku z sylwestrem i świętowaniem Nowego Roku, ale nawet chętniej podczas miesięcy letnich.
W efekcie, jak wynika z danych firmy NielsenIQ, prosecco opiera się trendom ograniczania wydatków na trunki, co widać zwłaszcza po tegorocznych spadkach piwa i wódki. Ich sprzedaż (pod względem ilości) w ciągu roku do końca czerwca spadła odpowiednio o 4 oraz 6 proc. rok do roku. Za to na prosecco w tym okresie wydaliśmy 17 proc. więcej, a kategoria urosła ilościowo 8 proc. W ciągu ostatniego roku wypiliśmy tego napoju niemal 10 mln litrów, czyli o 750 tys. litrów więcej niż rok wcześniej .
Czytaj więcej
Na tle dołującego rynku alkoholi, zwłaszcza największych kategorii piwa i wódki, wina musujące zwiększyły sprzedaż. I to aż dwucyfrowo.
– W obliczu dwucyfrowej inflacji, czyli w czasach, gdy konsumenci są zmuszeni racjonalizować swoje wydatki, aby radzić sobie z domowym budżetem, kategorie „dla przyjemności”, jak między innymi alkohol, są wykreślane z list zakupowych w pierwszej kolejności – mówi Anna Wagner, partner w firmie NielsenIQ.
Włoski produkt obok hiszpańskiej cavy stał się bardzo atrakcyjną alternatywą dla francuskiego szampana, głównie z uwagi na znacznie niższe ceny.