Sieciom handlowym kończą się marki whisky Aberfeldy, Dewars, Jack Daniels, Grants – przyznał Igor Karawajew, przewodniczący Stowarzyszenia Firm Handlu Detalicznrego (AKORT) dla gazety Izwiestia. W Rosji kończą się również zapasy rumu Bacardi, Baileys, likierów Sheridan, europejskich marek koniaku oraz tequili. ACORT spodziewa się, że „w ciągu najbliższych kilku miesięcy” w całej Rosji zabraknie alkoholu z zagranicy.
Ilość whisky na półkach rosyjskich sklepów spadła o 50 procent, szampana - o 95 proc., piwa importowanego - o 40 proc., a innych kategorii alkoholi - o 35 proc.. Sieci „praktycznie wyprzedają swoje zapasy”. „Część popytu może przesunąć się do innych kategorii, ale istnieje poważne ryzyko, że konsument będzie próbował szukać alkoholu w szarej strefie, nie znajdując go na półce sklepowej” – ostrzegał AKORT.
Tymczasem państwowa inspekcja alkoholowego rynku Rosalkogolregulirovanie zaprzecza, jakoby mogło brakować napojów alkoholowych. „Możemy śmiało powiedzieć, że konsumenci krajowi nie pozostaną bez produktów alkoholowych na półkach sklepowych. Nie ma i nie będzie braków alkoholu”.
Braku nie będzie, ale to, jaki alkohol będą pili Rosjanie, to już inna kwestia. Wysoka inflacja i wojna wywołana przez rosyjski reżim powodują w Rosji coraz większe zapotrzebowanie na tańszy i gorszy alkohol z szarej strefy.
Czytaj więcej
Rosyjskie firmy intensywnie szukają światowego centrum finansowego, z którego mogłyby przeprowadzać transakcje.