Najczęściej jest to wynajęte mieszkanie w bloku albo kamienicy, współdzielone z innymi osobami. Tak mieszka ponad czterech na dziesięciu pracujących u nas cudzoziemców, którzy wzięli udział w badaniu sytuacji mieszkaniowej migrantów zarobkowych przeprowadzonym przez agencję zatrudnienia EWL Group wraz z RentLito oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
„Rzeczpospolita” jako pierwsza przedstawia raport z tego badania, które pod koniec ubiegłego roku objęło 400 pracowników z zagranicy, głównie (w 78 proc.) z Ukrainy, ale także z Białorusi, Mołdawii, Indii oraz innych krajów Azji i Ameryki Łacińskiej.
Czytaj więcej
W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy chcemy osiągnąć dużo większe zdolności obrony powietrznej oraz produkcyjne jeśli chodzi o amunicję – zapowiedzieli na wspólnej konferencji premier Donald Tusk i kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Podzielić się kosztami
Niemal połowie ankietowanych migrantów miejsce zakwaterowania związane z obecną pracą zapewnił pracodawca albo agencja zatrudnienia. – Ta liczba pokazuje, jak ważna jest rola pracodawców i agencji zatrudnienia w procesie integracji cudzoziemców w naszym kraju – podkreśla Andrzej Korkus, prezes EWL Group. Zwraca też uwagę, że zdecydowana większość respondentów jest zadowolona z tego rozwiązania, choć coraz rzadziej jest ono bezpłatne.
O ile jeszcze przed dekadą darmowe lokum finansowane przez pracodawcę było „żelaznym” benefitem dla migrantów zarobkowych w Polsce, o tyle w ostatnich latach wzrost płacy minimalnej i kosztów mieszkań zmienił te zasady. – Koszt zakwaterowania jest częścią oferty pracy, ponieważ determinuje to, ile zostanie w kieszeni pracownika po opłaceniu kwatery – przypomina Rafał Mróz, dyrektor operacyjny EWL Group. W przypadku pracowników z zagranicy pracodawca zwykle odpowiada za organizację ich zakwaterowania lub zleca taką usługę poddostawcom (np. agencji pracy). Najczęściej pokrywa też połowę kosztów mieszkaniowych cudzoziemców.