Szef ukraińskiego rządu Ołeksij Honczaruk nagle znalazł się w centrum uwagi wszystkich najważniejszych mediów w kraju. To za sprawą trzech nagrań, które w środę wieczorem i w czwartek nad ranem, jedno po drugim, anonimowy autor wrzucał do sieci. Chodzi o spotkanie premiera i kilku członków rządu z kierownictwem Narodowego Banku Ukrainy, do którego doszło jeszcze 16 grudnia. To miała być nieformalna narada przed planowanym na poniedziałek, noworocznym sprawozdaniem składanym prezydentowi. Najmniej zaskakuje fakt, że wszyscy bohaterowie nagrania rozmawiają między sobą wyłącznie po rosyjsku, w kraju, gdzie Rosję oficjalnie uznaje się za agresora i okupanta.
Na jednym z nagrań słychać, jak mężczyzna o głosie szefa ukraińskiego resortu gospodarki Tymofieja Miłowanowa zastanawia się, jak odpowiadać na ewentualne pytanie prezydenta o przyczyny wzmacniania się hrywny. Z kolei głos podobny do wiceszefowej Narodowego Banku Ukrainy Kateriny Rożkowej proponuje znaleźć „kraj podobny do Ukrainy" i porównać „jak zmieniała się tam struktura gospodarki". – Australia – rzuca spontanicznie.
W innym miejscu nagrania mężczyzna z głosem premiera Honczaruka wpadł na pomysł, by wytłumaczyć Wołodymyrowi Zełenskiemu kurs hrywny na przykładzie noworocznej sałatki warzywnej. – Przetłumaczę na język ludzki. Trzeba mu (prezydentowi – red.) powiedzieć: Patrz, Wowa (Wołodymyr – red.), teraz kurs jest niższy, a to oznacza, że sałatka warzywna na następnym stole noworocznym nie będzie droższa niż w tym roku – mówił. – To jeszcze zobaczymy – przerywa głos szefowej resortu finansów Oksany Markarowej.
Na wcześniejszym nagraniu pt. „Jak oszukać prezydenta" premier rzuca, że „Zełenski ma bardzo prymitywne pojęcie o procesach gospodarczych". Prezydent według niego szuka odpowiedzi na pytanie: Dlaczego hrywna się wzmocniła, a bilans płatniczy się nie zmienił? Następnie zaczyna tłumaczyć obecnym, co mają mówić na spotkaniu z prezydentem. – Po wyborach hrywna wróciła do stanu, w którym powinna być. Ludzie zobaczyli mocny młody parlament, jest nowy mocny prezydent, bla bla bla. Bezprecedensowy poziom zaufania wobec władz, hrywna się wzmacnia – tłumaczył. Następnie rzucił, że jest „całkowitym laikiem w gospodarce".
W środę wieczorem zwołano nawet posiedzenie frakcji rzadzącej partii Sługa Narodu, na którym część deputowanych domagała się dymisji premiera. Większość broniła jednak Honczaruka. Szef rządu został tam zaproszony, ale podobno jego samochód zawrócił tuż pod budynkiem Rady Najwyższej.