Senator Michał Seweryński z PiS jest profesorem prawa i byłym rektorem Uniwersytetu Łódzkiego. W czasie pierwszych rządów PiS kierował resortami edukacji narodowej oraz nauki, a obecnie jest nieformalnym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na wicemarszałka Senatu. Z ustaleń „Rzeczpospolitej" wynika, że PiS nie odpuściło walki o zwiększenie swojego udziału w prezydium izby wyższej.
Obecnie jest ono zdominowane przez kluby opozycyjne. Marszałkiem jest Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej, a jego zastępcami Bogdan Borusewicz z KO, Michał Kamiński z PSL, Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy oraz jedyny reprezentant PiS Stanisław Karczewski. Skład prezydium jest efektem nieoczekiwanego zwycięstwa opozycji w wyborach do Senatu. Koalicja Obywatelska zdobyła co prawda tylko 43 miejsca w izbie liczącej 100 członków, ale z PSL, Lewicą i senatorami niezależnymi ma przewagę nad PiS, posiadającym 48 senatorów.
Przeczytaj także: MON ma ujawnić, co zrobił, by umiędzynarodowić badanie katastrofy w Smoleńsku
Obecnie wybór jeszcze jednego wicemarszałka formalnie nie jest możliwy. Regulamin izby głosi bowiem, że „Senat wybiera nie więcej niż czterech wicemarszałków". By móc forsować kandydaturę prof. Seweryńskiego, Klub PiS zgłosił więc projekt nowelizacji regulaminu Senatu, przewidujący zwiększenie liczby wicemarszałków do pięciu.
Senator PiS Krzysztof Słoń tłumaczy, że chodzi tu o lepszą reprezentatywność prezydium. – Sugerujemy, że należy lepiej odzwierciedlić układ sił w Senacie. Obecnie Klub PiS, posiadający niemal połowę senatorów, ma tylko 20 proc. głosów w prezydium – mówi. – Gdybyśmy doszli do potrzeby poszerzenia prezydium, wysunęlibyśmy kandydaturę prof. Seweryńskiego. To osoba znana na świecie, posiadająca rozległe kontakty, budująca konsensus i dbająca o właściwy wymiar Senatu – dodaje.