Wczoraj posłanka PiS Joanna Lichocka podczas debaty nad projektem ustawy o dotacji dla mediów publicznych wykonała w stronę opozycji wulgarny gest, pokazując jej środkowy palec.
Wezwana przez prezesa PiS tłumaczyła, że "przeciągnęła palcem pod okiem energicznie, bo była zdenerwowana".
Dziś w programie Graffiti w Polsat News Adam Hofman, były rzecznik PiS, ocenił, że posłanka Prawa i Sprawiedliwości jest "zbyt mało ważna, żeby to robiło to trzęsienie ziemi".
Hofman uważa, że sprawa gestu Lichockiej ma znaczenie marginalne, większe - czy Małgorzata Kidawa-Błońska będzie ostateczną kandydatką opozycji na prezydenta.
O tym, że Koalicja Obywatelska może wysunąć innego kandydata, słyszał Hofman od "poważnych wiewiórek z drugiej strony".