Po tym jak o zwołanie specjalnego posiedzenia Sejmu zaapelował prezydent Andrzej Duda, marszałek Elżbieta Witek poinformowała, że Sejm zbierze się na posiedzeniu 2 marca.
Kulesza komentując decyzję o zwołaniu specjalnego posiedzenia Sejmu zwrócił uwagę, że Konfederacja - jako jedyna siła w Sejmie - była sceptyczna wobec jego zwołania. Jak ocenił będzie to "marnowanie czasu ministra zdrowia".
Z kolei Jan Kanthak z PiS tłumaczył, że posiedzenie takie będzie "uhonorowaniem parlamentarzystów, których wybrali wyborcy i reprezentują swoje okręgi".
Tymczasem Anna Maria Żukowska z klubu Nowa Lewica Razem zwróciła uwagę, że w ramach debaty zaplanowanej w Sejmie na 2 marca kluby parlamentarne otrzymały tylko po 15 minut na wystąpienia. Dodała, że PiS-owi nie zależy na wysłuchania ekspertów - zwróciła uwagę, że w czasie posiedzenia "będą wystąpienia kolejnych ministrów".