W piątek w TVN24 poseł Jacek Żalek po tym, jak powiedział, że LGBT "to nie są ludzie, to jest ideologia" został przez prowadzącą wyproszony z programu. W późniejszej rozmowie z Onetem skomentował, że "budowanie dialogu bez możliwości oparcia dyskusji na argumentach i pozbawienie prawa do przedstawienia swoich racji, to przykład upadku dziennikarstwa".
Czytaj także:
"Nie wolno demoralizować na ulicy". Czarnek tłumaczy swe słowa o LGBT
Duda zarzuca zagranicznym mediom wyrwanie jego słów o "ideologii LGBT" z kontekstu
Bosak: Żeby PiS-owcy przestali przynosić wstyd konserwatystom
Matka Roberta Biedronia: Złe słowa krzywdzą bardziej niż pięści
W poniedziałek poseł Porozumienia wraz z trojgiem innych polityków był gościem Adriana Klarenbacha w TVP Info. Między Jackiem Żalkiem a posłanką Lewicy Beatą Maciejewską wywiązała się dyskusja.
"Ta nowa ideologia LGBT powstała niedawno"
Poseł Porozumienia mówił o powstawaniu konstytucji III RP. - Mam wrażenie, że Aleksander Kwaśniewski nie wprowadził zapisów o paramałżeństwach homoseksualnych i o konieczności wprowadzenia rewolucji obyczajowej, dlatego (że) wiedział, że to jest destrukcyjne. Ale powstała teraz nowa ideologia - bo homoseksualiści, orientacje i mniejszości seksualne były, są i będą. Ale ta nowa ideologia LGBT powstała niedawno - stwierdził.
Prowadzący program wtrącił, iż może się okazać, że przygotowując konstytucję "jej autorzy byli po prostu zakompleksionymi homofobami". - Chyba, że przyjmiemy taką interpretację - odparł Żalek, po czym Klarenbach zacytował artykuł 18. konstytucji, który głosi, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".
Posłanka Lewicy wyraziła opinię, że zapis nie definiuje małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, "stwierdza jedynie, że związek kobiety i mężczyzny jest pod specjalną ochroną państwa".