Jest pan jest jednym z posłów, który został zawieszony w prawach członka partii PiS za głosowanie ws. „piątki dla zwierząt”. Czy będzie pan kolejnym posłem, po Lechu Kołakowskim, który odejdzie z PiS?
Nie będę. Różnica podejścia do tzw. „piątki dla zwierząt” – szczególnie kwestia ograniczenia uboju rytualnego – nie może powodować odejścia z partii. Gdyby tak podchodzić do jakichkolwiek różnic, to już byśmy mieli czterdzieści partii.
Lech Kołakowski postanowił odejść z partii.
Żałuję bardzo, bo więcej pożytecznego można zrobić w klubie, który ma większość parlamentarną. Natomiast przy odejściu w praktyce wiele dobrego się zrobić nie da. Można na PiS wpływać od środka.
Kto jeszcze odejdzie?