Promowanie polskich publikacji naukowych oraz prowadzenie badań i analiz na tematy zlecone przez premiera – to niektóre z zadań, które ma wykonywać Instytut De Republica. Jak ujawniliśmy w poniedziałek, został powołany 16 lutego przez premiera zarządzeniem, które przewiduje, że miał rozpocząć działalność już 22 lutego. Decyzją zaskoczeni byli nawet urzędnicy Kancelarii Premiera. Nieoficjalnie zaznaczali, że nie wiedzą, po co powołano instytut.
Wiadomo za to, czym ma się zająć Instytut na rzecz Rodziny i Demografii – zachęcaniem Polaków do prokreacji. Jak napisała w poniedziałek „Gazeta Wyborcza", jego powołanie ma być elementem Nowego Ładu, planu PiS na zmiany w najbliższych latach.
Długa lista
To tylko fragment długiej listy instytutów powstałych od czasu objęcia rządów przez PiS. Przed rokiem np. wicepremier i minister kultury Piotr Gliński powołał Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.
Szefem tej instytucji jest były senator PiS prof. Jan Żaryn, a w radzie programowej zasiada wiele osób związanych z partią rządzącą, np. były marszałek Marek Jurek czy radny PiS i historyk prof. Mieczysław Ryba. Instytut ma „realizować politykę pamięci w zakresie historii i dziedzictwa Polski, w tym dorobku polskiej myśli społeczno-politycznej, ze szczególnym uwzględnieniem myśli narodowej, katolicko-społecznej i konserwatywnej''.
Inną jednostką dbającą o szczególny rodzaj dorobku jest powstały w 2019 r. Instytut Dziedzictwa Solidarności. Inicjatorem również był resort kultury, a w radzie także zasiadają sympatycy obozu władzy, jak były senator PiS Piotr Łukasz Andrzejewski, były opozycjonista Andrzej Gwiazda, ale również Michał Karnowski z tygodnika „Sieci".