Dlaczego przestał pan być członkiem PO?
Wciąż się czuję posłem PO. Jak to wygląda według moich kolegów – tego nie wiem. Nie doręczono mi decyzji ani uzasadnienia o wyrzuceniu.
Próbował pan rozmawiać o problemach Platformy z Borysem Budką? Lider PO mówił, że na radzie krajowej pan i koledzy nie podjęliście kwestii, którymi „szkodzicie" partii.
Bądźmy poważni. Jeżeli organizujemy radę krajową w Rzeszowie podczas przedterminowych wyborów prezydenckich, to nie po to, aby debatować o wewnętrznych sprawach PO. Jeżeli prowadziłbym taką dyskusję na radzie, to nie tylko zaszkodziłbym Platformie – w oczach Borysa Budki – ale również obiektywnie wyborom w Rzeszowie. Tego odpowiedzialny polityk nie może robić. Rozumiem, że trzeba było zrobić radę krajową w Rzeszowie, ale od wielu miesięcy wysyłaliśmy prośby, by odbyła się ona w miejscu neutralnym. Borys Budka nie ogłosił takiego zjazdu, a jedynie chciał wypełnić obowiązek statutowy i pod osłoną Rzeszowa uniknąć szczerej rozmowy. Ostatni raz spotkaliśmy się rok temu i wtedy zabrałem głos – był on dość krytyczny. Przewidywałem problemy i pułapki, w których PO dziś ugrzęzła.
Jakie są największe problemy PO?