Kandydatka PiS na RPO: Nie należę do żadnej partii. Moją partią jest partia ludzi

- Jeżeli mówię, że chciałabym być rzecznikiem praw obywatelskich, to nie dlatego, że chodzi o jakąś funkcję, tylko żeby ten urząd był dla ludzi. Nie dla polityków, tylko właśnie dla ludzi - mówiła w piątek senator Lidia Staroń, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na RPO.

Aktualizacja: 28.05.2021 22:01 Publikacja: 28.05.2021 21:44

Kandydatka PiS na RPO: Nie należę do żadnej partii. Moją partią jest partia ludzi

Foto: PAP/Tomasz Gzell

qm

W czwartek po południu minął termin zgłaszania kandydatów na następcą Adama Bodnara. Opozycja – od Platformy Obywatelskiej przez Lewicę po PSL i ruch Szymona Hołowni – poprze przy piątej próbie wyboru prof. Marcina Wiącka. PiS postawiło ostatecznie na senator Lidię Staroń. Jeszcze w środę politycy Porozumienia stawiali na prof. Marka Konopczyńskiego, a politycy PiS zapowiadali rozmowy nawet o zgłoszonej pierwotnie przez PSL kandydaturze Wiącka. Później PiS odmówiło jednak poparcia Konopczyńskiego, co wytworzyło nową sytuację. 

Dowiedz się więcej: Decydująca gra o Rzecznika Praw Obywatelskich

Jeszcze kilka tygodni temu to środowisko Jarosława Gowina mówiło o wystawieniu senator Lidii Staroń. Jednak ostatecznie rekomendacja Porozumienia była inna, bo – jak pisała „Rzeczpospolita” – senator miała nie cieszyć się poparciem konserwatystów w klubie PiS.

- To właśnie Jarosław Gowin namawiał mnie od wielu, wielu miesięcy, żebym startowała jako kandydat Zjednoczonej Prawicy. I dzwonił, i mam SMS-y, i sam potem rozmawiał z prezesem (Jarosławem Kaczyńskim) jeżeli chodzi o poparcie - mówiła w piątek Staroń w TVP Info.

- Od wielu lat, od ponad 20 lat ja jestem rzecznikiem ludzi, rzecznikiem praw obywatelskich ludzi, co prawda nieformalnym, ale ja zawsze pomagam ludziom. Jestem senatorem niezależnym. Nie należę do żadnej partii. Dla mnie tą moją partią jest partia ludzi, więc pomagam im, rozwiązuję ich problemy - przekonywała kandydatka PiS.

- Dzisiaj jeżeli mówię, że chciałabym być rzecznikiem praw obywatelskich, to nie dlatego, że chodzi o jakąś funkcję, tylko żeby ten urząd RPO był dla ludzi. Nie dla polityków, tylko właśnie dla ludzi - dodała senator. Podkreślała, że „rzecznik praw obywatelskich musi być niezależny, nie tylko od polityków, ale także od grup interesów”.

- Nigdy nie chciałam żadnej funkcji. Chciałam pomagać ludziom, udawało mi się, mam nadzieję, że dalej będę mogła to robić i będę robiła, do kiedy będę mogła - tłumaczyła Staroń.

W czwartek po południu minął termin zgłaszania kandydatów na następcą Adama Bodnara. Opozycja – od Platformy Obywatelskiej przez Lewicę po PSL i ruch Szymona Hołowni – poprze przy piątej próbie wyboru prof. Marcina Wiącka. PiS postawiło ostatecznie na senator Lidię Staroń. Jeszcze w środę politycy Porozumienia stawiali na prof. Marka Konopczyńskiego, a politycy PiS zapowiadali rozmowy nawet o zgłoszonej pierwotnie przez PSL kandydaturze Wiącka. Później PiS odmówiło jednak poparcia Konopczyńskiego, co wytworzyło nową sytuację. 

Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?