Marcin Warchoł: Wybór moich konkurentów to eksperyment

Wcielę w życie doktrynę: „Rzeszów bez ideologii"– zapowiada wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, kandydat Solidarnej Polski na prezydenta Rzeszowa.

Aktualizacja: 11.06.2021 06:07 Publikacja: 10.06.2021 15:38

Marcin Warchoł – wiceminister sprawiedliwości, poseł Solidarnej Polski

Marcin Warchoł – wiceminister sprawiedliwości, poseł Solidarnej Polski

Foto: fot. mat.pras.

Krąży anegdota, że wsparcie Tadeusza Ferenca jest panu potrzebne, bo zgubiłby się pan na ulicach Rzeszowa. Ile w tym prawdy?

Decyzje prezydenta Ferenca w przeszłości byłby wielokrotnie wyśmiewane, a na końcu zawsze się okazywało, że ma rację. Kiedy Rzeszów zaczął we wszystkich rankingach wyprzedzać największe polskie metropolie to ci malkontenci palili się ze wstydu. Wielu też krytykuje tę decyzję prezydenta Ferenca, ponieważ są zwyczajnie zazdrośni. I wiedzą, że prezydent zrobił to dlatego, że udało mi się zrobić w dwa lata więcej dla miasta niż radnemu Konradowi Fijołkowi przez prawie 20 lat siedzenia w ratuszu.

Jakie są pańskie najważniejsze inicjatywy dla Rzeszowa?

Mam trzy główne zobowiązania. Dofinansowanie służby zdrowia, każdego roku kadencji zwiększę kwotę na ochronę zdrowia w budżecie miasta o 1 mln złotych, dzięki czemu w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II i przychodniach będzie więcej badań, wizyt lekarskich czy np. zakupu sprzętu. Pod koniec bieżącej kadencji w tym tempie budżet na ochronę zdrowia przekroczy 10 mln złotych, a więc wzrośnie o nawet 25 proc. względem dzisiejszej skali wsparcia. Dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy zbuduję Podkarpackie Centrum Zdrowia Dziecka oraz powstanie Szpital Uniwersytecki. Wdrożę za kwotę 1 mln złotych pilotażowy program telemonitoringu stanu zdrowia seniorów – dzięki specjalnym opaskom na nadgarstku w przypadku pogorszenia funkcji życiowych lub upadku automatycznie wezwą w dane miejsce pomoc medyczną.

Kolejny?

Odkorkowanie Rzeszowa. Dzięki środkom z KPO zbuduję obwodnicę południową, ring wokół miasta oraz Wisłokostradę, które wyprowadzą ruch z centrum i osiedlowych ulic. W najbardziej zatłoczonych miejscach Rzeszowa zbuduję wielopoziomowe skrzyżowania oraz kładki dla pieszych. Wdrożę pilotażowy program zachęt dla kierowców do korzystania z komunikacji miejskiej (np. jeden dzień w tygodniu za darmo za okazaniem określonego dokumentu) oraz zwiększę liczbę kursów autobusów i ich częstotliwość.

A trzeci postulat?

Więcej miejsc rekreacji i wypoczynku. Zbuduję aquapark – rozpocznę konsultacje z mieszkańcami na temat jego lokalizacji w 30 dni od rozpoczęcia pracy w ratuszu. Zbuduję Stadion Resovii (PCLA). Podwoję długość ścieżek rowerowych. Zbuduję wodny plac zabaw na bulwarach w miejscu nieczynnej fontanny. Zwiększę liczbę plaż miejskich, m.in. nad Wisłokiem i na Żwirowni.

Byłby pan kontynuatorem prezydentury Tadeusza Ferenca?

Mieszkańcy w tych wyborach zdecydują pomiędzy „Rzeszowem kontynuacji" a „Rzeszowem eksperymentów". Chcę stawiać na doświadczone zaplecze prezydenta Ferenca w ratuszu, czyli drużynę, która wielokrotnie wygrywała dla Rzeszowa najważniejsze mecze. Wybór moich konkurentów to tak naprawdę eksperyment, który nie wiadomo, jak się skończy. Koledzy radnego Fijołka mylą na konferencjach Rzeszów z Wrocławiem. Sam radny również nie przedstawił żadnego sensownego programu. Rzeszów nie ma czasu na sprawdzanie, czy ktoś nagle po 20 latach weźmie się do pracy. Lepiej postawić na pewność i stabilność.

Czy Rzeszów powinien być strefą wolną od LGBT?

Będę w tym zakresie kontynuował politykę prezydenta Ferenca, czyli doktrynę „Rzeszów bez ideologii".

Jarosław Kaczyński mówi, że pański start w wyborach to „partykularne przedsięwzięcie niewielkiej partii". Czy Solidarna Polska i pan możecie poprzeć kandydatkę PiS Ewę Leniart w II turze, gdyby pan do niej nie przeszedł lub czy może mógłby się pan wycofać jeszcze przed I turą, w razie niekorzystnych dla pana sondaży i poprzeć wcześniej kandydatkę PiS?

Ostatnie dwa sondaże pokazują jednoznacznie – tylko Marcin Warchoł ma szansę wygrać z Konradem Fijołkiem. Na co wielu komentatorów zwracało uwagę od samego początku. Więc nie ma co marnować głosu. Warto postawić na duet Warchoł–Ferenc, bo inaczej wygra kandydat lewicowej ideologii bez żadnego dorobku dla miasta.

Krąży anegdota, że wsparcie Tadeusza Ferenca jest panu potrzebne, bo zgubiłby się pan na ulicach Rzeszowa. Ile w tym prawdy?

Decyzje prezydenta Ferenca w przeszłości byłby wielokrotnie wyśmiewane, a na końcu zawsze się okazywało, że ma rację. Kiedy Rzeszów zaczął we wszystkich rankingach wyprzedzać największe polskie metropolie to ci malkontenci palili się ze wstydu. Wielu też krytykuje tę decyzję prezydenta Ferenca, ponieważ są zwyczajnie zazdrośni. I wiedzą, że prezydent zrobił to dlatego, że udało mi się zrobić w dwa lata więcej dla miasta niż radnemu Konradowi Fijołkowi przez prawie 20 lat siedzenia w ratuszu.

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?