Przekop Mierzei pozwoliłby statkom - nie tylko polskim - uniezależnić się od Rosji. Dotychczas na akwen Zalewu Wiślanego można wpłynąć jedynie przez rosyjską Cieśninę Piławską.
Dlatego, według służb specjalnych, inwestycja znalazła się pod ostrzałem rosyjskiej propagandy. Jej ośrodki torpedują opinię publiczną w Rosji informacjami dotyczącymi szkodliwości tych działań - od stwierdzenia, że Polska takiej inwestycji w ogóle nie potrzebuje, po głoszenie, że jest to przedsięwzięcie o charakterze militarnym.
Polskie służby specjalne przeanalizowały narrację stosowaną w rosyjskich mediach i przedstawiły raport w tej sprawie, zamieszczony na stronach rządowego serwisu informacyjnego.
Zwracają w nim uwagę, że działania Rosji mające na celu storpedowanie planów przekopania Mierzei można zamknąć w kilku podstawowych liniach narracyjnych.
1. Bez sensu
Pierwsza z nich podważa sens inwestycji - według rosyjskiej propagandy nie ma żadnych powodów tej budowy, a Polska może na niej wyłącznie stracić. Rosjanie przekonują, że kanał żeglowny nie będzie w stanie przyjąć dużych jednostek i skorzysta na tym jedynie posiadająca odpowiednie jednostki Rosja.