Na pytanie czy najsłabszym ogniwem walki z koronawirusem w Polsce jest minister zdrowia Łukasz Szumowski, Sośnierz odparł: "Tak".
- Winni są organizatorzy systemu ochrony zdrowia. Nie można ciągle liczyć na społeczeństwo w walce z koronawirusem, niechże państwo wykaże wreszcie swoją moc, aby społeczeństwo mogło normalnie funkcjonować - stwierdził.
Sośnierz wyjaśnił, że w pierwszej fazie epidemii w Polsce władze "odwołały się do odpowiedzialności społeczeństwa". - Ale trzeba było wtedy przygotować państwo na czas, gdy obostrzenia nie będą potrzebne. Drugi raz trudno będzie wprowadzić obostrzenia - ostrzegł.
Były prezes NFZ skrytykował też "niepoważne wypowiedzi znaczących polityków", którzy mówili, że "epidemia zanika" (przed II turą wyborów prezydenckich słów takich używał m.in. premier Mateusz Morawiecki - red.).
- Na pewno nie powinny paść takie słowa, bo to zdemobilizowało szereg osób. To co widzimy to rezultat - ocenił.
Pytany o rekonstrukcję rządu i swoje oczekiwania z nią związane Sośnierz stwierdził, że oczekuje, iż rząd będzie skuteczniej walczył z koronawirusem.