Źródłem informacji, którą jako pierwszy podał redaktor naczelny portalu Cenzor.net Jurij Butusow, a później potwierdziła”Ukrainska Prawda”, miały być osoby z Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony oraz Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Ukraińskie służby miały prowadzić operację od ponad roku. Wśród osób, które starano się zatrzymać, byli między innymi najemnicy związani z zestrzeleniem malezyjskiego samolotu pasażerskiego MH17 i ukraińskiego transportowca Ił-76 nad ługańskim lotniskiem.
Najemnikom zaproponowano kontrakt przy ochronie pól naftowych w Wenezueli. Mężczyźni podczas werbunku mieli ujawnić swój udział w wojnie na wschodzie Ukrainy. Jak podkreśla "Ukraińska Prawda”, ”myśleli, że pokazują pracodawcy poziom swoich kwalifikacji”.
W grupie, która składała się z 33 osób, było 28 mężczyzn, których próbowano zatrzymać. Nie wszyscy należeli jednak do grupy Wagnera.
24 lipca grupa miała przyjechać z Moskwy na lotnisko w Mińsku. Kolejnego dnia zaplanowany miała natomiast lot do Stambułu. Agent SBU, który obecny był na pokładzie samolotu, miał symulować problemy ze zdrowiem. Maszyna awaryjnie musiała wylądować na kijowskim lotnisku. Na pokład, w przebraniu medyków, weszli wówczas agenci ukraińskich służb i aresztowali najemników.