Prace nad projektem ustawy o dekoncentracji mediów trwały w 2016 roku. Do tej pory projekt nie ujrzał światła dziennego. Temat regularnie wraca w wypowiedziach polityków Zjednoczonej Prawicy.
Po wygranej prezydenta Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich głos w tej sprawie zabierali m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski czy sztabowiec prezydenta poseł Przemysław Czarnek. Wcześniej w tej kwestii wypowiedział się prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W piątek do tematu odniosła się także ambasador USA w Polsce. Georgette Mosbacher napisała na Twitterze, że "przymusowe rozdrobnienie mediów ograniczy wolność słowa, ponieważ przetrwają tylko państwowe i małe media". "Zmuszanie firm medialnych do sprzedaży akcji zmusi inwestorów do szukania innych rynków. To nie jest dobry klimat inwestycyjny - to cenzura" - dodała.
Dlaczego ambasador Stanów Zjednoczonych zabiera głos w sprawie rynku mediów w Polsce? Amerykański nadawca Discovery jest właścicielem TVN, zaś fundusz Kohlberg, Kravis, Roberts & Co. L.P. kupił większościowy pakiet Ringier Axel Springer, wydawcy m.in. Onetu, "Faktu", czy "Newsweeka".
W Polskim Radiu 24 o ustawę w sprawie tzw. repolonizacji pytana była posłanka PiS Joanna Lichocka.