- Od tego czy poprę ustawę zależy to, w jakim kształcie opuści Senat. Z tego co mi wiadomo, to nie było to przedmiotem umowy koalicyjnej - powiedział na antenie Polsat News poseł Kamil Bortniczuk, odnosząc się do tzw. „Piątki dla zwierząt”. - Nie przypadkiem nie zagłosowaliśmy przeciw. My (posłowie Porozumienia, red.) wstrzymaliśmy się od głosu, bo popieramy ten kierunek. Absolutnie uważamy, że prawa zwierząt powinny być chronione i przy hodowli powinno się dochowywać dobrostanu zwierząt. Z perspektywy gospodarki nie podoba nam się nieuwzględnienie kilku zapisów - dodał.
Zapytany, co musiałoby się stać, żeby on sam poparł ustawę, odpowiedział, że "vacatio legis" powinno zostać zwiększone, tak, aby przedsiębiorcy mieli więcej czasu, by spłacić kredyty i "wymyślić sobie sposób na przebranżowienie się”. - Senat jest opozycyjny, ale to ma być izba mądrości i refleksji. Niech się wykaże i poprawi zapisy, które będą służyły polskim przedsiębiorcom i państwu - stwierdził Bortniczuk.
Poseł Porozumienia powiedział także, że wielokrotnie rozmawiał z Jarosławem Gowinem o treści umowy koalicyjnej. - Nie wiem o wszystkim. Dlatego, że komunikowanie zawartości umowy koalicyjnej jest przywilejem szefów partii koalicyjnych, a komunikowaniem składu rządu jest przywilejem szefa rządu - powiedział Bortniczuk.
Polityk przyznał także, że „bardzo by chciał”, aby w rządzie był Jarosław Kaczyński. - Uważam, że to byłby czynnik stabilizujący polskiego rządu - ocenił.
Zapytany o rolę Jarosława Gowina poseł stwierdził, że "chciałby, żeby zajmował się gospodarką". - Czyli tym, w czym specjalizuje się i chciałaby się specjalizować nasza partia od początku jej działalności - powiedział Bortniczuk. Dodał także, że Jadwiga Emilewicz "jest świetnym kandydatem na stanowisko ministra rozwoju” - Będą dwa stanowiska w randze ministrów. Drugie będzie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To nie jest żadna tajemnica - zaznaczył poseł Porozumienia.