Premier Donald Tusk zmienił zdanie. „Nikt nie powstrzyma Putina telefonami”

„Nikt nie powstrzyma Putina telefonami. Wczorajszy atak, jeden z największych w tej wojnie, udowodnił, że dyplomacja telefoniczna nie może zastąpić prawdziwego wsparcia całego Zachodu dla Ukrainy” – skomentował na Twitterze premier Donald Tusk.

Publikacja: 17.11.2024 14:27

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: Ludovic MARIN / AFP

rbi

Jak dodał premier, „następne tygodnie będą decydujące, nie tylko dla samej wojny, ale także dla naszej przyszłości”.

Odniósł się w ten sposób do rozmowy telefonicznej, podczas której kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina do rozpoczęcia rozmów z Ukrainą, które otworzą drogę do „sprawiedliwego i trwałego pokoju”.

Olaf Scholz zażądał wycofania wojsk rosyjskich z Ukrainy

Jednak jeszcze dwa dni temu premier „z satysfakcją” odnotował rozmowę Olafa Scholza z Władimirem Putinem. „Przed chwilą odebrałem telefon od kanclerza Scholza, który zdał mi relację z rozmowy z W. Putinem. Z satysfakcją przyjąłem informację, że kanclerz nie tylko jednoznacznie potępił rosyjską agresję, ale że powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy” – napisał Tusk na Twitterze.

Podczas godzinnej rozmowy telefonicznej, pierwszej od prawie dwóch lat, Scholz zażądał wycofania wojsk rosyjskich z Ukrainy i potwierdził dalsze wsparcie Niemiec dla Ukrainy.

Czytaj więcej

Nocny alarm w Polsce i na Ukrainie. Myśliwce wyruszyły strzec granicy

„Kanclerz nalegał, aby Rosja wykazała chęć rozpoczęcia rozmów z Ukrainą w celu osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju” – oznajmił rzecznik niemieckiego rządu w oświadczeniu. „Podkreślił niezłomną determinację Niemiec, by wspierać Ukrainę w jej obronie przed rosyjską agresją tak długo, jak będzie to konieczne” – dodał.

Oświadczenie Kremla w sprawie rozmowy Olafa Scholza z Władimirem Putinem

Do rozmowy odniosło się również biuro rosyjskiego prezydenta. „Doszło do szczegółowej i szczerej wymiany poglądów na temat sytuacji na Ukrainie. Władimir Putin przypomniał, że obecny kryzys jest bezpośrednim skutkiem wieloletniej, agresywnej polityki NATO, mającej na celu utworzenie antyrosyjskiego przyczółka na terytorium Ukrainy, przy jednoczesnym ignorowaniu interesów naszego kraju w sferze bezpieczeństwa i naruszaniu praw rosyjskojęzycznych mieszkańców” – czytamy w oświadczeniu.

Jak dodał premier, „następne tygodnie będą decydujące, nie tylko dla samej wojny, ale także dla naszej przyszłości”.

Odniósł się w ten sposób do rozmowy telefonicznej, podczas której kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina do rozpoczęcia rozmów z Ukrainą, które otworzą drogę do „sprawiedliwego i trwałego pokoju”.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii