Joe Biden jako pierwszy prezydent USA oficjalnie przeprosił Indian

Joe Biden jest pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który oficjalnie przeprosił rdzennych Indian za wyrządzone im krzywdy.

Publikacja: 30.10.2024 04:43

Joe Biden

Joe Biden

Foto: PAP/EPA/Jim Lo Scalzo

– To grzech na naszej duszy. Prawdę powiedziawszy, nie ma wytłumaczenia, dlaczego na te przeprosiny trzeba było czekać 50 lat – powiedział prezydent Joe Biden, gdy w piątek odwiedził rezerwat indiański Gila River na obrzeżach Phoenix. Przepraszał w imieniu amerykańskiego rządu za system, w ramach którego przez 150 lat dzieci rdzennych Indian były siłą zabierane z rodzin i umieszczane w szkołach z internatem, gdzie próbowano je na siłę asymilować społecznie, zabraniając im mówienia w rodzinnym języku i odcinając od rdzennej kultury.

Co się działo z dziećmi Indian w Stanach Zjednoczonych? 

Dzieci te często padały ofiarami przemocy, nadużyć, zaniedbania oraz głodu. Z danych rządowych wynika, że do 1969 r. w 40 stanach Ameryki działało ponad 500 takich placówek, większość z nich opłacana była przez rząd amerykański. National Native Boarding School Healing Coalition szacuje, że tylko do 1926 r. do placówek tych trafiło ponad 80 proc., czyli ponad 60 000, dzieci Indian w wieku szkolnym. Co najmniej 973 tych dzieci zmarło, będąc pod opieką szkół z internatem. Podczas badań na terenie po 65 placówkach zidentyfikowano ponad 70 miejsc pochówku nieletnich Indian.

 Jak zauważył Biden, przez lata losami dzieci umieszczanych w szkołach z internatem nie interesował się ani rząd, ani społeczeństwo. Potem milczano na ten temat, nie mówiono o tym też w podręcznikach historii.

Czytaj więcej

Wybory prezydenckie w USA: Joe Biden oddał już swój głos

– Oficjalnie przepraszam, jako prezydent Stanów Zjednoczonych, za to, co zrobiliśmy. To plama na amerykańskiej historii […] jeden z najokrutniejszych rozdziałów – powiedział prezydent. 

Biden, który za dwa miesiące kończy swoją kadencję w Białym Domu, od początku swojej kadencji skupił się na zacieśnieniu relacji z tą grupą społeczną. Uznał jako pomniki narodowe pustynię Avi Kawa Ame w Nevadzie i obszar ze śladami przodków Indian Wielkiego Kanionu w Arizonie. Ponadto jego administracja przeznaczyła prawie 46 mld dol. na rozwój infrastruktury w rezerwatach indiańskich. Biden mianował też Deb Haaland na sekretarz spraw wewnętrznych. Jest ona pierwszą osobą rdzennego pochodzenia, która zasiadła w prezydenckim gabinecie. To ona w czerwcu 2021 r. rozpoczęła proces rozprawiania się z trudnym rozdziałem historii Ameryki dotyczącym traktowania rodzin indiańskich.

Harris liczy na poparcie Indian

– Prezydent Biden zasługuje na uznanie, bo dzięki niemu problem ten ujrzał światło dzienne – powiedziała cytowana przez Associated Press 77-letnia Ramona Charette Klein, która wychowała się w jednej ze szkół z internatem. 

Piątkowe spotkanie dało Bidenowi okazję do podkreślenia swojego i wiceprezydent Kamali Harris poparcia dla rdzennych Indian, którzy – historycznie rzecz biorąc – głosują demokratycznie, ale nie biorą licznie udziału w wyborach. Wyjątkiem były wybory w 2020 r., kiedy w Arizonie odnotowano większe zainteresowanie głosowaniem z ich strony. W tamtych wyborach też Biden, jako pierwszy od 1996 r. kandydat demokratyczny, wygrał w tym stanie 10 tys. głosów.

Czytaj więcej

Reuters: Xi Jinping naciskał na Joe Bidena ws. Tajwanu. Chodziło o jedno słowo

Demokraci mają nadzieję, że wizyta w Gila River Indian Community w Arizonie, na dziesięć dni przed wyborami, pomoże Kamali Harris w zjednaniu sobie wyborców z tego stanu, który zaliczany jest do jednego z kluczowych w tych wyborach. Zresztą Harris i jej kandydat na wiceprezydenta Tim Walz już wcześniej podjęli próby wyciągnięcia ręki do tej grupy wyborców w trakcie spotkań w Arizonie i Nevadzie w ubiegłym miesiącu. Hillary Clinton, która pomaga Harris na szlaku wyborczym, spotkała się z przewodniczącą szczepu Lumbee w Karolinie Północnej, a Krajowa Komisja Partii Demokratycznej również prowadzi kampanię reklamową wśród rdzennych Indian w Arizonie, Karolinie Północnej i na Alasce.  

– To grzech na naszej duszy. Prawdę powiedziawszy, nie ma wytłumaczenia, dlaczego na te przeprosiny trzeba było czekać 50 lat – powiedział prezydent Joe Biden, gdy w piątek odwiedził rezerwat indiański Gila River na obrzeżach Phoenix. Przepraszał w imieniu amerykańskiego rządu za system, w ramach którego przez 150 lat dzieci rdzennych Indian były siłą zabierane z rodzin i umieszczane w szkołach z internatem, gdzie próbowano je na siłę asymilować społecznie, zabraniając im mówienia w rodzinnym języku i odcinając od rdzennej kultury.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala