Sejm po wakacjach ruszy z nowym regulaminem. „Wyznaczamy standardy”

Większe wymogi odnośnie do projektów ustaw i spowolnienie procesu legislacyjnego – to część rewolucyjnych zmian w regulaminie Sejmu, które posłowie odczują po powrocie na Wiejską. Kolejne wejdą w życie w październiku.

Publikacja: 06.09.2024 04:30

Sejm po wakacjach ruszy z nowym regulaminem. „Wyznaczamy standardy”

Foto: Adobe Stock

– My nie gonimy jakiegoś standardu europejskiego. Raczej wprowadzamy coś, co będzie mogło być punktem odniesienia dla innych parlamentów – reklamuje szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki. W ten sposób komentuje zmiany, które latem zaszły w Sejmie. Wakacje były w tej izbie tradycyjnie okresem remontowym, jednak tym razem nastąpiło coś jeszcze. Weszła w życie część przepisów zmienionego w lipcu regulaminu Sejmu.

Czytaj więcej

Koniec sezonu politycznego. W nowym rekonstrukcja rządu. Kto jest zagrożony?

Zobowiązanie do wprowadzenia w nim zmian podęła jeszcze ekipa z PiS, negocjując z Komisją Europejską warunki dostępu do środków z Krajowego Planu Odbudowy. Nie podjęła jednak żadnych kroków w kierunku realizacji tej obietnicy. Wykonała je ekipa marszałka Sejmu Szymona Hołowni z Polski 2050. Jak tłumaczy Jacek Cichocki, dzięki zmianom w regulaminie proces stanowienia prawa stanie się bardziej przejrzysty. Ale będzie wymagał też większej staranności od polityków.

Jedną ze zmian jest zobowiązanie posłów do bardziej szczegółowego uzasadniania projektów

Ci ostatni, po powrocie z sejmowych wakacji, będą musieli liczyć się z dużo większymi wymogami odnośnie do projektów poselskich. – Dotąd uzasadnienie projektu miało postać tekstu ciągłego. Z jednej strony dawało to dużą swobodę autorowi projektu, ale z drugiej utrudniało odbiorcy znalezienie relewantnych informacji na temat skutków ewentualnego uchwalenia ustawy – tłumaczy Marzena Laskowska, dyrektor Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu.

Czytaj więcej

Wielkie zmiany w rządzie Tuska? Czarzasty nie widzi podstaw

Zgodnie ze zmianą, obowiązującą od 31 sierpnia, posłowie będą musieli załączyć do projektu specjalny formularz, zawierający tzw. deklarowane skutki regulacji, czyli m.in. szacunki ekonomiczne skutków uchwalenia projektu. Będą musieli też podać, czy rozważane były wcześniej rozwiązania alternatywne dla projektowanych zmian.

Po powrocie z wakacji posłowie nie będą mogli już tak łatwo składać poprawek, jak wcześniej

Kolejna zmiana, która weszła już w życie, dotyczy ograniczenia procedur przyspieszonych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zaskoczyła ona jedno z ministerstw, które próbowało przekonać Hołownię do przeprowadzenia dwóch czytań jednego z projektów na najbliższym posiedzeniu. Minister miał usłyszeć, że w myśl regulaminu, nad którym sam głosował jako poseł, nie będzie to możliwe.

Po powrocie z wakacji posłowie nie będą mogli już tak łatwo składać poprawek, jak wcześniej. Wszystkie będą musiały być obowiązkowo uzasadnione, a wraz z uzasadnieniami trafią następnie na stronę internetową Sejmu. Podniesiona została też ranga wysłuchań publicznych. – Dotąd przypominały one ścianę płaczu. Potrafiło przyjść na nie np. 150 osób, które zabierały głos, jednak niewiele z tego wynikało – mówi Stanisław Zakroczymski, dyrektor generalny kierujący gabinetem marszałka. – By to zmienić, wprowadziliśmy obowiązek odniesienia się autorów projektu do tego, co padnie w czasie wysłuchania – dodaje.

Jedną z kluczowych zmian do regulaminu wprowadzili posłowie Konfederacji

Na tym zmiany się nie kończą. Kolejne zaczną obowiązywać z końcem października. Do tego czasu uruchomiona ma zostać specjalna platforma, służąca obowiązkowym konsultacjom projektów, w ramach których głos będzie mógł zabrać każdy. Pracownicy Kancelarii Sejmu będą sporządzać oceny skutków regulacji projektów, a w dodatku zlikwidowana zostanie tzw. zamrażarka w komisjach sejmowych. Będą one miały dziewięć miesięcy na przedstawienie Sejmowi sprawozdań o każdym z projektów. Wprowadzenie tej ostatniej zmiany do regulaminu Sejmu jest zasługą posłów Konfederacji.

Rząd prędzej czy później przyzwyczai się do wolniejszego tempa prac legislacyjnych. Paradoksalnie mocniej zmiany odczuje opozycja, która w każdej kadencji składa wiele projektów poselskich

Marek Borowski

Czy tak radykalne zmiany mają szanse utrzymać się w Sejmie na dłużej? Marek Borowski, były marszałek Sejmu, a obecnie senator KO, twierdzi, że tak. – Rząd prędzej czy później przyzwyczai się do wolniejszego tempa prac legislacyjnych. Paradoksalnie mocniej zmiany odczuje opozycja, która w każdej kadencji składa wiele projektów poselskich, mających wykazać rzekomą niechęć rządzących do załatwiania ważnych spraw. Teraz będzie musiała mocniej przyłożyć się do ich przygotowania – przewiduje.

– My nie gonimy jakiegoś standardu europejskiego. Raczej wprowadzamy coś, co będzie mogło być punktem odniesienia dla innych parlamentów – reklamuje szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki. W ten sposób komentuje zmiany, które latem zaszły w Sejmie. Wakacje były w tej izbie tradycyjnie okresem remontowym, jednak tym razem nastąpiło coś jeszcze. Weszła w życie część przepisów zmienionego w lipcu regulaminu Sejmu.

Zobowiązanie do wprowadzenia w nim zmian podęła jeszcze ekipa z PiS, negocjując z Komisją Europejską warunki dostępu do środków z Krajowego Planu Odbudowy. Nie podjęła jednak żadnych kroków w kierunku realizacji tej obietnicy. Wykonała je ekipa marszałka Sejmu Szymona Hołowni z Polski 2050. Jak tłumaczy Jacek Cichocki, dzięki zmianom w regulaminie proces stanowienia prawa stanie się bardziej przejrzysty. Ale będzie wymagał też większej staranności od polityków.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Rząd ma problem z mieszkaniami i kredytem 0 proc.
Polityka
Ministerstwo Kultury chce usunąć dyrektora powstającego muzeum
Polityka
Donald Tusk po odprawie w Kłodzku: Sytuacja cały czas bardzo dramatyczna
Polityka
Protest PiS w Warszawie. Kaczyński atakuje KO. „To nie jest polska formacja"
Polityka
Żona pogrąży Ryszarda Czarneckiego? Co Emilia H. robiła na Collegium Humanum?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne