Kłopoty Kamińskiego i Błaszczaka. Będzie akt oskarżenia w sprawie słynnej konferencji

Fundacja walcząca z mową nienawiści oskarży byłych szefów MON i MSWiA o publiczne prezentowanie pornografii. Powodem jest wystąpienie z 2021 roku, podczas którego pokazali treści zoofilskie.

Aktualizacja: 14.08.2024 08:50 Publikacja: 14.08.2024 04:30

Były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński (P) i były minister obrony narodow

Były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński (P) i były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak (L) podczas konferencji prasowej w siedzibie Komendy Głównej Straży Granicznej

Foto: PAP/Radek Pietruszka

27 września 2021 roku ówcześni szefowie MON Mariusz Błaszczak i MSWiA Mariusz Kamiński wystąpili na specjalnej konferencji, by opowiedzieć o „rzeczywistej sytuacji na naszej granicy wschodniej”. W pewnym momencie zaczęli pokazywać materiały rzekomo znalezione na telefonach osób zatrzymanych po przekroczeniu granicy, w tym zdjęć egzekucji, mężczyzny na tle Kremla, broni czy sfałszowanych dowodów tożsamości.

Czytaj więcej

SKW bierze pod lupę ludzi Błaszczaka. Prokurator bada też wniosek Giertycha

Największe kontrowersje wzbudził fakt, że były wśród nich zdjęcia pedofilskie oraz zoofilskie. „Zdjęcia pochodzące z urządzenia obywatela Afganistanu Sabrullaha S. Cudzoziemiec gromadził liczne materiały wskazujące na zaburzenia seksualne w kierunku pedofilii i zoofilii” – opisał je dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego w KPRM Stanisław Żaryn. I z powodu tej konferencji Błaszczaka, Kamińskiego i Żaryna może spotkać odpowiedzialność karna.

Fundacja OMZRiK od 2021 roku walczy o to, by konferencją zajęły się organa ścigania,

Chce tego Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, fundacja, która od dłuższego czasu stara się zainteresować organa ścigania słynną konferencją. Wkrótce po niej złożyła zawiadomienie do prokuratury. Twierdziła, że doszło do nawoływania do nienawiści na tle różnic etnicznych i rasowych, a także do publicznego prezentowania treści pornograficznych z udziałem przemocy, zwierząt i dzieci w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy.

Zawiadomienie dotyczyło też Jacka Kurskiego, ówczesnego prezesa TVP, czyli stacji, która przedstawiła konferencję, nie bawiąc się w żadne niuanse. „Zgwałcił krowę, chciał dostać się do Polski? Szczegóły ws. migrantów na granicy” – brzmiał tytuł materiału TVP Info na temat konferencji.

– Pokazywanie takich zdjęć w środku dnia, gdy przed telewizorami mogły znajdować się dzieci, nie było niczym usprawiedliwione. Jeśli ministrowie uznali za konieczne poinformowanie o nich opinii publicznej, mogli je równie dobrze omówić – twierdzi Rafał Gaweł, fundator OMZRiK.

Czytaj więcej

Konferencja Kamińskiego i Błaszczaka. Emilewicz: Cenę zobaczymy przy urnie wyborczej

Prokuratura odmówiła jednak fundacji wszczęcia śledztwa, a nawet przyjęcia zażalenia na tę decyzję. Fundacja poszła do sądu, który nakazał prokuraturze przeprowadzenie postępowania. I rzeczywiście wszczęła ona śledztwo, przesłuchując nawet bohaterów konferencji. Skończyło się jednak umorzeniem.

– Po umorzeniu nabyliśmy prawo, by samemu sporządzić tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Błaszczaka, Kamińskiego i Żaryna oskarżymy o sprawstwo, a Kurskiego o pomocnictwo. W tej chwili gromadzimy środki i przygotowujemy akt, który za kilka dni złożymy w sądzie. Następnie wystąpimy o uchylenie immunitetów Błaszczaka i Kamińskiego – zapowiada Rafał Gaweł.

Media szybko wychwyciły, że to nie uchodźcy, u których znaleziono zdjęcia, byli ich autorami

Przypomina, że konferencja budziła tak duże kontrowersje również ze względu na fakt, że – jak się później okazało – to nie osoby, u których rzekomo znaleziono zdjęcia, były ich autorami. Media szybko zidentyfikowały, że zdjęcie kopulującego mężczyzny ze zwierzęciem jest fragmentem zoofilskiego filmu sprzed lat, a w dodatku nie występuje na nim krowa, jak wynikało z opisu w TVP, lecz klacz. Z kolei fotografia mężczyzny z nożem, który zamierza uśmiercić klęczącego więźnia, okazała się kadrem z filmu opublikowanego przez agencję informacyjną Państwa Islamskiego.

Czy dziś osoby, które chce oskarżyć OMZRiK, zdecydowałyby się na podobną konferencję? – Na tym etapie nie będę tego komentować – przekazał nam tylko Stanisław Żaryn.

Zdaniem OMZRiK w ramach umorzonego śledztwa Kamiński, Błaszczak i Żaryn mieli zeznać, że ich intencją było przedstawienie rzeczywistej sytuacji na granicy, a nie nawoływanie do nienawiści. Kurski miał zaś powiedzieć śledczym, że nie odpowiadał za treści emitowane w TVP.

27 września 2021 roku ówcześni szefowie MON Mariusz Błaszczak i MSWiA Mariusz Kamiński wystąpili na specjalnej konferencji, by opowiedzieć o „rzeczywistej sytuacji na naszej granicy wschodniej”. W pewnym momencie zaczęli pokazywać materiały rzekomo znalezione na telefonach osób zatrzymanych po przekroczeniu granicy, w tym zdjęć egzekucji, mężczyzny na tle Kremla, broni czy sfałszowanych dowodów tożsamości.

Największe kontrowersje wzbudził fakt, że były wśród nich zdjęcia pedofilskie oraz zoofilskie. „Zdjęcia pochodzące z urządzenia obywatela Afganistanu Sabrullaha S. Cudzoziemiec gromadził liczne materiały wskazujące na zaburzenia seksualne w kierunku pedofilii i zoofilii” – opisał je dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego w KPRM Stanisław Żaryn. I z powodu tej konferencji Błaszczaka, Kamińskiego i Żaryna może spotkać odpowiedzialność karna.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty