Rosja–Iran. Wspólne interesy i nienawiść do Ameryki

W każdej chwili na Bliskim Wschodzie może wybuchnąć wielka wojna. Władimir Putin kieruje do Teheranu swojego wysłannika z określoną misją. Kraje przygotowują się do podpisania „historycznej umowy”.

Publikacja: 06.08.2024 17:10

Sergiej Szojgu i Mohammad Bagheri

Sergiej Szojgu i Mohammad Bagheri

Foto: Iranian Army Media Office / AFP

W poniedziałek wieczorem Siergiej Szojgu nagle pojawił się w Teheranie. Stojąc na czele resortu obrony, przez wiele lat odpowiadał m.in. za współpracę militarną z „przyjaznymi” państwami Bliskiego Wschodu. Obecnie został wysłany tam jako sekretarz prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa. W imieniu Władimira Putina spotkał się z nowym prezydentem Iranu Masudem Pezeszkianem.

Czytaj więcej

"Krytyczny moment" dla Bliskiego Wschodu. USA z apelem do Iranu

– Epoka przywództwa Waszyngtonu na arenie międzynarodowej przeminęła – ogłosił podczas spotkania Pezeszkian, którego nie bez satysfakcji cytują rosyjskie media. W rozmowie z wysłannikiem Putina miał dziękować Rosji za poparcie i zapewnić, że Iran odpowie na zabójstwo lidera Hamasu Ismaila Haniji i że „reżim (chodzi o Izrael – red.) odpowie za swoje przestępstwa”. 

Szojgu natomiast mówił niewiele, przynajmniej z tego, co przedostało się do mediów. Nazwał Iran „jednym z najważniejszych partnerów strategicznych” i mówił o potrzebie zacieśnienia współpracy pomiędzy krajami. Ale nie tylko po to udał się w tak napiętym momencie do Teheranu.

S-300 i inne wyrzutnie Rosji. Po co Szojgu latał do Teheranu? 

Szojgu spotkał się też z dowódcą irańskich sił zbrojnych Mohamadem Bagherim, który obecnie jest odpowiedzialny za przygotowywanie ataków na Izrael (w odpowiedzi na zabójstwo Haniji w Teheranie), oraz z sekretarzem Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu Alim Akbarem Ahmadianem.

Kreml nie zdradza szczegółów tych rozmów, a z doniesień zachodnich mediów wynika, że chodziło o omawianie szczegółów umowy dotyczącej dostaw do Iranu rosyjskich systemów obrony przeciwlotniczej. W rozmowie z „The New York Times” dwóch dobrze poinformowanych urzędników irańskich potwierdziło, że dostawy radarów i systemów obrony przeciwpowietrznej już ruszyły. Nie wiadomo jednak, o jakie dokładnie systemy chodzi.

Nie wykluczono, że tym razem Moskwa może dostarczyć Iranowi swoje nowsze systemy obrony przeciwlotniczej S-400

Pierwszy kontrakt na dostawy jeszcze radzieckich systemów S-300 Rosja podpisała z Iranem w 2007 roku. Jedna wyrzutnia może zestrzeliwać naraz do sześciu rakiet na odległości 150–300 km w zależności od modyfikacji nadlatujących pocisków. Ale w wyniku nałożonych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ sankcji ówczesny prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wstrzymał realizację kontraktu i podpisał odpowiednią ustawę zakazującą handlu bronią z Iranem. Jednak w 2015 roku Putin skorygował tekst dokumentu i niedługo po tym pierwsza dostawa systemów obrony przeciwlotniczej dotarła do Teheranu. Decyzja ta była ostro krytykowana przez Izrael i USA.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Po uderzeniach na Teheran i Bejrut nadejdzie wielka zemsta

Nie wykluczono, że tym razem Moskwa może dostarczyć Iranowi swoje nowsze systemy obrony przeciwlotniczej S-400. To znacznie bardziej zaawansowane wyrzutnie (mają większy zasięg, lepsze radary i mogą zestrzeliwać więcej rakiet naraz), które Iran chciał w Rosji zakupić jeszcze w 2019 roku. Wtedy jednak, jak wynikało z przecieków medialnych, z transakcji zrezygnowała Moskwa, bo „nie chciała wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie”.

Rosja i Iran niedługo podpiszą umowę o „partnerstwie strategicznym”

Od tamtej pory wiele się zmieniło. Rosja od ponad dwóch lat prowadzi agresywną wojnę nad Dnieprem i bombarduje ukraińskie miasta m.in. irańskimi dronami typu Shahed. Iran też miał pomóc Rosji w budowie fabryki (w Tatarstanie), gdzie Moskwa uruchomiła produkcję własnych zamienników irańskich dronów pod nazwą Gerań-2.

Są tanie i niezbyt skomplikowane w produkcji, co sprawiło, że stały się jedną z najważniejszych broni Rosji przeciwko Ukrainie. Kremlowi zależy jednak nie tylko na dostawach dronów i części do ich produkcji.

Pod koniec lipca kraje sfinalizowały w Moskwie (był tam przedstawiciel irańskiej dyplomacji) treść porozumienia „o wszechstronnym partnerstwie strategicznym”. Komentując to, wiceszef rosyjskiego MSZ stwierdził, że rozmowy w sprawie tego dokumentu trwały od ponad dwóch lat i jego podpisanie będzie „historycznym wydarzeniem”. Wiele wskazuje na to, że Szojgu w Teheranie mógł ustalać szczegóły dotyczące porozumienia, które w najbliższym czasie mogą podpisać przywódcy obu państw.

Czytaj więcej

Na jaki atak Iranu przygotowuje się Izrael? Różne scenariusze

Miało do tego dojść znacznie wcześniej, ale sprawa została odłożona po tym, jak w maju w katastrofie śmigłowca zginął prezydent Iranu Ebrahim Raisi. Interesujące jest to, że nazwa porozumienia jest zbieżna z tym, które Rosja podpisała niedawno z Koreą Północną w czerwcu. A tam z kolei jest mowa „o udzieleniu sobie nawzajem wsparcia w przypadku agresji z zewnątrz”.

Czy coś podobnego może być w umowie rosyjsko-irańskiej?

Rosyjskie MSZ pewnie przygotowało i zaproponowało podobne teksty, ale ostatecznie wynegocjowane brzmienie traktatów z Iranem i Koreą Północną nie może być identyczne – komentuje „Rzeczpospolitej” Marcin Andrzej Piotrowski, analityk programu Bezpieczeństwo Międzynarodowe w PISM. Nie wiem, czy Putin jest tak zdesperowany, aby podpisać coś, co uzależni go od kaprysów Alego Chameneiego (najwyższy przywódca Iranu – red.)  dodaje. 

Putin nie chce zepsuć relacji z Izraelem

W warunkach możliwej wielkiej wojny na Bliskim Wschodzie byłoby to niezwykle ryzykowne dla Władimira Putina. I pogrzebałoby też relacje Rosji z Izraelem, który jak na razie nie dołączył do sankcji Zachodu przeciwko Moskwie, nie zawiesił połączeń lotniczych, nie wyprosił rosyjskich firm. Premier Beniamin Netanjahu był jednym z nielicznych przywódców państw demokratycznych, którzy pogratulowali Putinowi „zwycięstwa” w marcowych wyborach prezydenckich w Rosji.

Dotychczas Izrael wstrzymywał się też ze sprzedażą Ukrainie broni, ale to może się zmienić. W czerwcuFinancial Times”

informował o trwających pomiędzy USA, Izraelem i Ukrainą rozmowach w sprawie dostaw ośmiu systemów obrony Patriot. Do Kijowa miałyby trafić poprzez Stany Zjednoczone. Informacje te dotychczas nie zostały jednak potwierdzone przez żadną ze stron.

W poniedziałek wieczorem Siergiej Szojgu nagle pojawił się w Teheranie. Stojąc na czele resortu obrony, przez wiele lat odpowiadał m.in. za współpracę militarną z „przyjaznymi” państwami Bliskiego Wschodu. Obecnie został wysłany tam jako sekretarz prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa. W imieniu Władimira Putina spotkał się z nowym prezydentem Iranu Masudem Pezeszkianem.

– Epoka przywództwa Waszyngtonu na arenie międzynarodowej przeminęła – ogłosił podczas spotkania Pezeszkian, którego nie bez satysfakcji cytują rosyjskie media. W rozmowie z wysłannikiem Putina miał dziękować Rosji za poparcie i zapewnić, że Iran odpowie na zabójstwo lidera Hamasu Ismaila Haniji i że „reżim (chodzi o Izrael – red.) odpowie za swoje przestępstwa”. 

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala