Największa od czasów zakończenia zimnej wojny wymiana więźniów między Rosją a Zachodem to sukces państw zachodnich czy Federacji Rosyjskiej?
To zależy jakie kryterium zastosujemy. Jeśli spojrzymy na to z humanitarnego punktu widzenia, to ewidentnie jest to sukces Zachodu - w takim sensie, że udało się wyciągnąć niewinne ofiary z gardła bandyckiego reżimu. Ale niestety jesteśmy w stanie wojny hybrydowej z Rosją, a Ukraina toczy wojnę niehybrydową. W tym kontekście to jest niestety porażka, dlatego że sygnał, jaki wysyłamy, jest oczywisty. Ten sygnał poprawia morale rosyjskich służb i rosyjskiej agentury. Po drugie, jest zachętą dla wszystkich tych, którzy chcieliby z rosyjskimi służbami współpracować. Sygnał jest prosty: nawet jeśli cię złapiemy, nawet jeśli jesteś zabójcą, to i tak oddamy cię Rosjanom, jeśli tylko złapią oni zakładników na wymianę.
Czytaj więcej
- Czuję się jakbyśmy otrzymali cios w plecy - powiedziała siostra Marca Fogela, Anne Fogel, komentując fakt, że wymiana więźniów między Zachodem a Rosją nie objęła jej brata.
Właśnie, czy to - paradoksalnie - nie jest zachęta dla Rosji do tego, by aresztować przedstawicieli państw Zachodu w Rosji?
Oczywiście. Ale nie użyłbym terminu „aresztować” w odniesieniu do działań bandyckiego systemu. Aresztowania dokonuje się na podstawie przesłanek prawnych. W Rosji jest po prostu porywanie ludzi. Do tego to się sprowadzało, jeżeli chodzi np. o przypadek Evana Gershkovicha czy rosyjskich opozycjonistów, którzy zostali wsadzeni do więzienia przez pseudosądy za wypowiedzi czy za działalność polityczną.
W sprawie Paula Whelana, amerykańskiego biznesmena, który został „skazany” za rzekome szpiegostwo, rozmowy toczyły się od lat.
Odzyskali wolność współpracownicy Nawalnego. Możliwe, że gdyby żył, to i Aleksiej Nawalny mógłby zostać wypuszczony.
I tu jest pewien paradoks. Jest bardzo prawdopodobne, że ponieważ strona zachodnia włączyła Aleksieja Nawalnego do listy osób, które miałyby być wymienione, to Putin kazał Nawalnego zabić, gdyż za wszelką cenę nie chciał dopuścić do jego uwolnienia. Bo Nawalny był traktowany przez Putina jako potencjalny niebezpieczny rywal i lepiej go było zabić niż wypuścić