W ubiegłym tygodniu wybrany został zarząd województwa małopolskiego. Po pięciu nieudanych próbach przeforsowania go Prawo i Sprawiedliwość wycofało kandydaturę Łukasza Kmity na marszałka województwa i zamiast popieranego przez prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego posła PiS wystawiło wicemarszałka poprzedniej kadencji Łukasza Smółkę.
Kryzys w PiS w Małopolsce
Smółka został wybrany za pierwszym razem, głosowało na niego 22 z 39 radnych. Po wyborze nowego zarządu województwa małopolskiego głos zabrała radna Barbara Nowak, była małopolska kurator oświaty. Mówiąc o "wstrętnych zachowaniach" i "nagonce na Kmitę" oświadczyła, że składa mandat radnej sejmiku. – Głosowałam, jak potrzebował PiS, ale zdrada to zdrada. Nie po drodze mi z takim układem – mówiła. Później Nowak zamieściła kolejną deklarację, w której przeprosiła "za zamieszanie". "Zapomniałam, że w małopolskim sejmiku znalazłam się nie własną decyzją, lecz z woli wyborców" - napisała w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej
Sytuacja w sejmiku Małopolski wymaga przemyślenia i decyzji w oparciu o statut Prawa i Sprawiedliwości - powiedział w Polskim Radiu 24 poseł Krzysztof Lipiec z PiS.
PiS nie był w stanie wybrać Kmity na stanowisko marszałka, choć partia ta ma większość w sejmiku. W ubiegłym tygodniu w związku z sytuacją trzech radnych - marszałek Witold Kozłowski, wicemarszałek Józef Gawron oraz radny Piotr Ćwik - zostało zawieszonych w prawach członków PiS. Teraz dwaj z nich zrezygnowali z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości.
Małopolska. Dwaj radni PiS odchodzą z partii
Piotr Ćwik, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta, zadeklarował, że pozostaje w klubie radnych sejmiku małopolskiego, aby "wspólnie realizować program dobry dla Małopolski, aby służyć mieszkańcom, zgodnie z wypowiedzianymi słowami ślubowania radnego". Polityk zaznaczył, że nie miał intencji, by starać się o stanowisko marszałka ani funkcję w zarządzie. "Zgłoszenie mojej kandydatury w dniu 4 lipca, na kolejnej sesji sejmiku, podczas kolejnej próby wyboru marszałka, było podyktowane tylko koniecznością przełamania impasu i zwróceniem uwagi na potrzebę zmiany kandydata na marszałka. Było to także działanie dla ratowania jedności klubu radnych i środowiska politycznego, a nade wszystko zablokowanie perspektywy ponownych wyborów w Małopolsce" - dodał.