Jak ocenia pani wynik Trzeciej Drogi w wyborach do PE?
Dane, które otrzymaliśmy, pokazują, że 60 proc. naszego elektoratu z 15 października nie poszło do wyborów. I to są dane dramatyczne. Ale też 61 proc. elektoratu Lewicy i 38 proc. elektoratu także Koalicji Obywatelskiej nie poszło do wyborów.
KO wygrała te wybory o niecały procent, ale gdybyśmy przeliczyli to na wyniki do parlamentu polskiego, to byśmy nie rządzili. I to jest wniosek z tych wyborów, który musimy sobie głęboko wziąć do serca. Bo to osłabienie tych partnerów koalicyjnych, czyli TD i Lewicy, powoduje, że znów władza przechodzi w ręce PiS-u i Konfederacji.
Czytaj więcej
Wynik poniżej 7 proc. w pewien sposób negatywnie weryfikuje kampanię z ostatnich tygodni Trzeciej Drogi - mówił w rozmowie z Michałem Kolanką Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska.
Gdyby nie to, że pewnie przez proces rozliczeń zdemobilizowaliśmy 44 proc. elektoratu PiS-u, to koalicja by przegrała. Uważam, że te wyniki są żółtą i czerwoną kartką dla rządzącej koalicji.
Co powinno się zmienić?
Jeśli chodzi o całą koalicję 15 października, uważam, że poza rozliczeniami powinniśmy większą uwagę położyć nie tylko na naprawę po PiS-ie, ale naprawę rzeczy, które przez lata były zapomniane jak system opieki zdrowotnej czy edukacji. Musimy natychmiast zająć się kwestiami ekologicznymi. Niewiele robimy w kwestii dostępności mieszkań dla młodych ani nie zajmujemy się ludźmi zadłużonymi ponad swoje możliwości, w spirali długów itd. Ludzie oczekują po nas zbudowania dobrego, normalnego państwa. Ja mam cały czas wrażenie, że Polacy nie widzą tej naszej pracy, a może i my też niewystarczająco tę pracę wykonujemy.