Bodnar był w czasie konferencji pytany o tzw. taśmy Tomasza Mraza i aferę Funduszu Sprawiedliwości. Media od kilku dni publikują nagrania będące zapisem rozmów z osobami pracującymi w Ministerstwie Sprawiedliwości w czasach, gdy kierował nim Zbigniew Ziobro, w tym m.in. z wiceministrem Marcinem Romanowskim. Nagrania wykonywał były już dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, Tomasz Mraz, który obecnie współpracuje z prokuraturą.
Mraz, występując na forum zespołu do spraw rozliczeń PiS mówił o konkursach ustawianych pod konkretne podmioty, które otrzymywały dotacje z Funduszu Sprawiedliwości i o tym, że o wszystkim wiedział kierujący resortem Zbigniew Ziobro.
Adam Bodnar o pracach zespołu śledczego numer dwa: Trzy osoby tymczasowo aresztowane, pięć ma postawione zarzuty
- Nagrania, które się pojawiają, są wstrząsającym obrazem funkcjonowania polskiego państwa i wydatkowania naszych środków publicznych na cele, które są niezwiązane z podstawowymi celami Funduszu Sprawiedliwości — odpowiedział Bodnar.
Czytaj więcej
Nazwanie Kornela Morawieckiego ruskim agentem to podłość. A nazywanie jego syna Mateusza Morawieckiego agentem niemieckim czy ruskim i niemieckim to cyniczna gra. Co pcha Marcina Romanowskiego do takich oskarżeń? Zadufanie, poczucie wyższości, jakiś szczególny tytuł do pogardy?
- 19 lutego powołałem zespół śledczy numer dwa, który zajmuje się wyjaśnianiem wszystkich okoliczności związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości. Ten zespół bardzo intensywnie pracuje — trzy osoby są tymczasowo aresztowane, pięć osób ma postawione zarzuty, sam pan Tomasz Mraz był kilkadziesiąt razy przesłuchiwany przez prokuraturę we współpracy z ABW - dodał.