Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, Tomasz Szmydt, wystąpił do władz Białorusi o azyl polityczny. Na konferencji prasowej w Mińsku krytykował politykę zagraniczną Polski, twierdził też, że był w Polsce prześladowany. W przeszłości Szmydt był jednym z negatywnych bohaterów tzw. afery hejterskiej, w którą zamieszani byli sędziowie. W czasie, gdy afera wybuchła, był dyrektorem wydziału prawnego Biura Krajowej Rady Sądownictwa.
Kim jest Tomasz Szmydt? Takie pytanie rano w TOK FM usłyszał Marcin Kierwiński, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, odchodzący minister spraw wewnętrznych i administracji, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca. - Moim zdaniem jest zdrajcą - powiedział.
Czytaj więcej
Po sprawie sędziego Tomasza Szmydta trzeba zaostrzyć m.in. sędziom dostęp do tajemnic państwa – dziś nie podlegają weryfikacji ABW. W praktyce będzie to jednak niezwykle trudne.
Marcin Kierwiński: Człowiek taki jak Tomasz Szmydt mógł współpracować z obcym wywiadem
Pytany, od kiedy, minister odparł, że "tego jeszcze nie wiemy". - Nad tym pracują służby - zaznaczył. Czy uczestnicy środowego posiedzenia kolegium ds. służb specjalnych usłyszeli informacje na ten temat? Marcin Kierwiński zastrzegł, że nie może mówić o tym, co było na kolegium, ponieważ posiedzenie było niejawne. - Dajmy pracować polskim służbom, one na pewno ustalą wszystkie i niebezpieczeństwa, i skalę strat, i także to, od kiedy ten proceder miał miejsce - mówił.
- Dla mnie rzecz jest jasna i smutna, jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa, tzn. ostatnie osiem lat, osiem lat PiS-u, to okres demontażu służb specjalnych i okres osłabiania bezpieczeństwa państwa - powiedział Kierwiński. - Nie mogę sobie wyobrazić, że człowiek taki jak pan Szmydt z jednej strony mógł współpracować z obcym wywiadem, a z drugiej - był hołubiony przez ważnych polityków PiS-u - dodał.