Prof. Anna Wojciuk: Wynik wyborów samorządowych utrwali władzę Jarosława Kaczyńskiego w PiS

- Jeśli te wyniki się utrzymają, PiS będzie wygranym. Ta trwałość poparcia dla PiS jest godna uwagi, chociaż polityka tej partii była słaba w ostatnich miesiącach - komentuje wyniki badania exit poll po głosowaniu do sejmików w wyborach samorządowych prof. Anna Wojciuk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 08.04.2024 06:08 Publikacja: 07.04.2024 22:31

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Czy wynik wyborów samorządowych panią zaskoczył?

Prof. Anna Wojciuk: Tego, ze KO i PiS będą miały zbliżony wynik się spodziewałam. Myślę, że ten wynik KO jest poniżej oczekiwań. Można go odebrać jako ostrzeżenie dla Koalicji Obywatelskiej, że strategia polegająca na zrzuceniu z sań Lewicy po to, aby być samodzielnie pierwszym na mecie, nie sprawdziła się.

Lewica też wyszła poobijana z tych wyborów.

Generalnie wybory samorządowe zawsze dla Lewicy są trudne. Jej profil jest jeszcze bardziej wielkomiejski niż KO. Koalicja Obywatelska z kolei przesunęła się na lewo więc wysysa ten wielkomiejski elektorat Lewicy. Z drugiej strony ta kluczowa rzecz, w której Lewica stara się odróżnić od reszty – mocny nacisk na prawa kobiet - tutaj nie ma sukcesów. To nie działa mobilizująco na wyborców. Działa też to, że im większa gmina, tym mniejsza frekwencja. Ludzie idą przede wszystkim głosować w gminach na znanych sobie włodarzy a przy okazji dostają tę kartę w wyborach do sejmiku, którymi mało kto się interesuje. Lewica ani nie ma prezydentów miast, ani włodarzy w mniejszych gminach i w sejmikach to znajduje odzwierciedlenie.

Badanie exit poll: Wyniki wyborów do sejmików

Badanie exit poll: Wyniki wyborów do sejmików

Foto: PAP

A czy największym wygranym tych wyborów może czuć się PiS?

Wydaje się, że ostateczny rezultat PiS będzie nieco słabszy…

…ale to nadal wynik na poziomie wyborów samorządowych z 2018 roku, z czasów gdy PiS rządził.

Tak, mogę powiedzieć, że jeśli te wyniki się utrzymają, PiS będzie wygranym. Ta trwałość poparcia dla PiS jest godna uwagi, chociaż polityka tej partii była słaba w ostatnich miesiącach. To też pokazuje, że być może wpływ mediów jest trochę przeceniany, bo PIS narzeka, że nie ma mediów, a poparcie wydaje się być stabilne. Tu też bardzo mocno ciągną PiS małe gminy, w których wyborcy są konserwatywni – i popierając konserwatywnych włodarzy gmin przy okazji wspierają PiS w sejmikach. Natomiast trudno powiedzieć, że to realistyczny pomiar poparcia, które byłoby do Sejmu. To jest inna dynamika, ludzie idą do wyborów samorządowych z innych przyczyn niż w wyborach do Sejmu. Na pewno w wyborach do Sejmu poparcie dla KO i Lewicy byłyby wyższe, nawet dziś.

Czytaj więcej

Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować

PiS jednak w kolejnych wyborach utrzymuje pozycję największej partii w Polsce.

To ma duże konsekwencje, dlatego że widzieliśmy tarcia w PiS, kontrowersje wokół Jarosława Kaczyńskiego, faktu nie rozliczenia się z porażki w wyborach parlamentarnych. Były głosy, że PiS może się podzielić, rozpaść. Na pewno to utrwali władzę Jarosława Kaczyńskiego do wyborów europejskich. W tej chwili PiS jest w dobrej sytuacji – choć nie jest jasne, na ile to jest sprawczość tej partii, a w jakim stopniu ten wynik PiS zawdzięcza relatywnie słabej mobilizacji elektoratu wielkomiejskiego.

Gdyby PiS wygrał też wybory do Parlamentu Europejskiego to chyba byłby sygnał ostrzegawczy dla koalicji rządzącej przed wyborami prezydenckimi.

Myślę, że już dziś to jest pewna żółta kartka w kontekście tego, jakie oczekiwania wykreowali politycy. Wielokrotnie mówiono, że Tusk będzie pierwszy – albo z Lewicą, albo sam. I to że poszedł sam zdradza jego prawdziwe oszacowanie szans KO, które okazało się nietrafne. To jest porażka.

Przed wyborami tematem w mediach ogólnopolskich stał się temat aborcji. Wyniki wskazują, że w tym sporze mamy raczej dwóch rannych, nie zyskała na tym ani Lewica, ani Trzecia Droga.

To jest zdecydowanie słaby wynik. Słyszałam, że teraz już będzie tylko lepiej – trochę wynik może wzrosnąć, ale jest to poniżej oczekiwań, zwłaszcza, że PSL był zawsze mocny w sejmikach. Tutaj ewidentnie gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Ani Lewicy, ani Trzeciej Drodze to nie posłużyło. Oni muszą między sobą rozwiązać, jak sobie wzajemnie dać możliwość działania. Wygrała na tym Koalicja Obywatelska. KO dwa punkty do góry (w porównaniu do wyborów do Sejmu z 15 października – red.), a PiS też dwa punkty mniej więcej stracił, więc to też nie jest super wynik, najwięcej zyskała na tym KO. Ale przez strategię Tuska trudno tak to sprzedać.

Miałam poczucie, zwłaszcza po stronie obozu obecnie rządzącego, pewnego zmęczenia

Prof. Anna Wojciuk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego

Formalnie bowiem KO jest nadal druga…

Może jeszcze być o włos za PiS-em.

A czy zaskoczyła panią frekwencja? Prawdopodobnie będzie niższa niż w 2018.

Nie zaskoczyło mnie to. Miałam poczucie, zwłaszcza po stronie obozu obecnie rządzącego, pewnego zmęczenia. Zmęczenie wycieńczającą kampanią przed wyborami parlamentarnymi. I trochę spoczęcie na laurach – zarówno ze strony polityków, jak i ze strony wyborców. Nie było takiego oddolnego zapłonu. Wysiłek przed październikiem był nadzwyczajny dla wielu ludzi – aktywistów. I oni teraz stwierdzili: dobra, mamy to, niech teraz politycy działają. A politycy niekoniecznie włożyli w to duży wysiłek. Mam tu zastrzeżenie wobec obozu rządzącego: kampania nie wyglądała jak 100 proc. możliwości. Gdy Kaczyński wygrał wybory prezydenckie i parlamentarne w 2015 roku i przyszedł czas wyborów europejskich w 2018 powiedział, że nie można odpuścić. I wystawił absolutnie czołowych polityków, by wzmocnić wrażenie zwycięstwa. Po stronie obozu dziś rządzącego takiego podejścia zabrakło.

Czy wynik wyborów samorządowych panią zaskoczył?

Prof. Anna Wojciuk: Tego, ze KO i PiS będą miały zbliżony wynik się spodziewałam. Myślę, że ten wynik KO jest poniżej oczekiwań. Można go odebrać jako ostrzeżenie dla Koalicji Obywatelskiej, że strategia polegająca na zrzuceniu z sań Lewicy po to, aby być samodzielnie pierwszym na mecie, nie sprawdziła się.

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?