Zmiana stanowiska Michela nastąpiła zaledwie kilka tygodni po tym, jak ogłosił, że będzie kandydował w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Posunięcie to wywołało krytykę, ponieważ oznaczało, że będzie musiał opuścić swoje stanowisko na kilka miesięcy przed oficjalnym wygaśnięciem swojej kadencji 30 listopada.
Zwiększyło to możliwość, że Radzie Europejskiej będzie przewodniczył utrzymujący powiązania z Moskwą premier Węgier Viktor Orban, który blokuje plan pomocowy dla Ukrainy i jest oskarżany przez kraje UE o łamanie zasad praworządności w swoim kraju.
Czytaj więcej
Najbardziej antyeuropejski przywódca w UE może na kilka miesięcy przyjąć stery UE. To efekt skrócenia mandatu obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej.
Ponadto start Michela w wyborach mógł wywołać konflikt interesów — belgijski polityk startowałby w kampanii wyborczej swojej partii liberalnej, pełniąc jednocześnie funkcję przewodniczącego rady przywódców różnych ugrupowań politycznych.
W obszernym oświadczeniu na Facebooku, w którym ogłosił swoją woltę, 48-letni Michel oświadczył, że pozostanie na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej do końca swojej kadencji.