– Proszę pozwolić pracować prawdziwym dziennikarzom – krzyczał Mariusz Błaszczak na pracowników Polskiego Radia, gdy ci chcieli usunąć operatorów TV Republika z siedziby spółki. Były minister obrony narodowej z dwójką posłów PiS przyprowadził ich na interwencję poselską do gmachu PR na Malczewskiego.
Posłom towarzyszyła Agnieszka Kamińska, była prezes zarządu Polskiego Radia S.A. – Było nerwowo. Były minister podnosił głos, ale atmosfera szybko się uspokoiła, gdy Telewizja Republika przestała filmować sytuację i posłowie grzecznie wyszli z radia – relacjonuje „Rzeczpospolitej” jeden z uczestników wymiany zdań między byłym ministrem obrony narodowej a Pawłem Majcherem, wyznaczonym przez ministra kultury do likwidacji spółki.
Czytaj więcej
Lepszej okazji na reset prawica nie dostanie. Ale Jarosław Kaczyński najwyraźniej myśli, że lata 90. trwają w najlepsze i porwie miliony wyborców opowieścią o nowym 13 grudnia i pułkowniku Sienkiewiczu przejmującym media publiczne.
Po kilkudziesięciu minutach słownej potyczki posłowie PiS opuścili gmach Polskiego Radia, a wraz z nimi operatorzy. Michał Rachoń, dotychczasowy pracownik TVP i prowadzący programy w TVP Info, natychmiast po wyłączeniu sygnału nadawania TVP Info rozpoczął pracę w Telewizji Republika, w której awansował na dyrektora programowego stacji.
PiS zakończyło kontrolę poselską również w Polskiej Agencji Prasowej, trwającą od 20 grudnia. – W nowej sytuacji prawnej, czyli tego fikcyjnego, ale jednak stanu likwidacji, dalsze przebywanie tutaj nie miało sensu – oznajmił Przemysław Czarnek w rozmowie z Radiem Wnet. Zmianę sposobu działania potwierdził rzecznik PiS Rafał Bochenek. – Na tę chwilę nie będziemy prowadzić dyżurów w ramach interwencji poselskich w PAP – przekazał.