Pański ruch społeczno-polityczny jest gotowy na wcześniejsze wybory parlamentarne?
Robimy wszystko, żeby przygotować się jak najlepiej. To już od dawna jest opowieść nie o tym, że trzeba protestować, wyrażać sprzeciw i mówić „dość", tylko trzeba się przygotować do rządzenia krajem lepiej, niż robi to PiS. Gniew, którego mamy dzisiaj dużo, wielu z nas wyraża na ulicy, on popycha – ale to nadzieja pociąga. My musimy opowiedzieć ludziom dzisiaj Polskę, za którą tęsknimy, której chcemy, do której dążymy. Tak, przygotowujemy się do wcześniejszych wyborów ze wszystkich sił – programowo, strukturalnie, ludzko... pod każdym względem.
Dlaczego wybory miałyby odbyć się wcześniej?
Dlatego że jeszcze nigdy nie mieliśmy tak głębokiego kryzysu, realnie grożącego załamaniem się całego systemu Zjednoczonej Prawicy. Jeszcze rok temu spoglądaliśmy na nią jak na monolit, mówiliśmy o tym, że może będzie miała większość konstytucyjną, a ludzie są zadowoleni. Okazuje się, że wcale tak nie jest. Po 22 października, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, tam się „ulało". Od tej pory już nic nie będzie takie samo. Jednym z głównych detonatorów była epidemia. Zbigniew Ziobro robi swoją robotę, podkopując pozycję Jarosława Kaczyńskiego i szantażując Mateusza Morawieckiego na każdym kroku. Rządowa większość jest niestabilna. Prawdopodobnie protesty społeczne wzmogą się na wiosnę. Sytuacja gospodarcza będzie coraz gorsza. Będziemy coraz bardziej osamotnieni w Unii Europejskiej, ze względu na grożenie budżetowym wetem. System edukacji siada, ponieważ minister Przemysław Czarnek zajmuje się umacnianiem kuratoriów, zamiast dbaniem o to, żeby edukacja zdalna była wydolna. Zdrowie psychiczne Polaków siada. Spodziewam się dużego przesilenia w przyszłym roku. Jednak warto dodać, że wybory w przyszłym roku są wciąż równie prawdopodobne, jak w 2023 roku. Może prezydent się obudzi i wejdzie do gry. Może się okaże, że większość sejmowa, która wisi na kilku posłach, nagle się posypie i będzie rząd techniczny. Wszystkie scenariusze są w grze i my musimy być gotowi na każdy z nich, jeśli odpowiedzialnie myślimy o Polsce.
Wiosną zakażeń może być mniej. Nawet jeżeli doszłoby do wcześniejszych wyborów, PiS mogłoby je wygrać. Rządzący wciąż mają najlepsze sondaże.