Lech Wałęsa: Największe zwycięstwo w historii Polski jest niszczone

- To ostatnia chwila, abyśmy zatrzymali niszczenie naszych pięknych zdobyczy - mówił w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych były prezydent Lech Wałęsa, apelując, by "właściwie" postąpić w trakcie wyborów parlamentarnych.

Publikacja: 31.08.2023 17:02

Były prezydent Lech Wałęsa podczas uroczystego otwarcia Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej

Były prezydent Lech Wałęsa podczas uroczystego otwarcia Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej

Foto: PAP/Adam Warżawa

zew

W Gdańsku w czwartek odbywają się obchody 43. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Tradycyjnie dokonano uroczystego otwarcia Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej. Wśród obecnych był m.in. były przywódca "S" i były prezydent Lech Wałęsa, który przed rokiem wyjątkowo nie brał udziału w wydarzeniu, ponieważ przebywał w sanatorium.

W czwartek Wałęsa wygłosił przemówienie. - Starsi pamiętają, a młodszych informuję: kiedy witaliśmy ten pomnik, wtedy powiedziałem, że będziemy się tu spotykać i będziemy mówić o najważniejszych sprawach naszej ojczyzny - i to czyniliśmy, i czynimy - powiedział. - Ale co dzisiaj należałoby powiedzieć, moim zdaniem? Powiedzieć by można najkrócej: ojczyzna w potrzebie - dodał.

Czytaj więcej

Jak rodziła się Solidarność. 43 lata od podpisania Porozumień Sierpniowych

Apel Lecha Wałęsy

- Nasze największe zwycięstwo w historii Polski jest niszczone. Ono było od początku niszczone. Moja pamięć mi przypomina, że to ci sami ludzie niszczyli nas od początku - oświadczył.

- W związku z tym proszę i apeluję do was. To jest ostatnia chwila, abyśmy zatrzymali niszczenie naszych pięknych zdobyczy - apelował do zgromadzonych były przywódca "Solidarności".

- Dlatego zróbcie wszystko, aby podczas wyborów powiedzieć, że dość tego wszystkiego. Że jeszcze raz solidarnie podejmiemy próbę naprawy Rzeczypospolitej. O to apeluję i o to was proszę - mówił.

Czytaj więcej

Wyborcze "jedynki" PiS. Znamy liderów list wyborczych partii Kaczyńskiego

Wałęsa i traktat między Polską a Rosją

Lech Wałęsa zastrzegł, że nie chce mówić o "faktach niedobrych z historii", ale że o jednym opowie. Wspomniał o sytuacji, gdy jako prezydent pojechał do Moskwy podpisać traktat polsko-rosyjski. W czwartek Wałęsa przekonywał, że traktat ów był "niedobrze wynegocjowany przez polskie rządy, bo to rządy negocjują traktaty". - Poprosiłem wtedy (...) wszystkie siły liczące się w Polsce: dajcie mi szansę, ja coś wykombinuję. Wzięliśmy obraz Matki Boskiej na Kreml i całą noc się modliliśmy, co tu zrobić. Traktat jest fatalny. Ale od podpisania traktatu zależy ciąg dalszy naszej lepszej historii - mówił.

- Niemożliwe byłoby, gdybym posłuchał tych ludzi, a w ostatnim momencie przysłali mi tekst "nie podpisuj traktatu". Przecież nie można było należeć do Układu Warszawskiego i do NATO wstąpić czy do UE - kontynuował.

Czytaj więcej

Jerzy Surdykowski: Niesolidarność. Jak roztrwoniliśmy siłę strajku w Stoczni Gdańskiej

Lech Wałęsa oświadczył, że powinien wówczas przeprosić prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, powiedzieć, że nie podpisze traktatu, dopóki dokument nie zostanie poprawiony. - Ale ja powiedziałem: nie. Wymodliliśmy zwycięstwo, ja załatwię to. No i dzięki Bogu podpisałem - najpierw wynegocjowałem osobiście, potem podpisałem i czy ktoś ma pretensje do dziś? - dodał.

"Oni to wszystko niszczą i będą niszczyć dalej"

Nie wymieniając nazwisk Lech Wałęsa zasugerował, że radę, by nie podpisywał traktatu otrzymał od tych samych ludzi, którzy, jego zdaniem, "dzisiaj niszczą naszą ojczyznę". - Znacie ich nazwiska. (...) Mam nadzieję, że wiecie jak się zachować, by Polska powróciła do właściwego rozwoju - oświadczył.

Były prezydent mówił, że w konstytucji zapisany, choć "niedokładnie", jest trójpodział władzy. - Oni to wszystko niszczą i będą niszczyć dalej, jeśli nie postąpimy właściwie przy wyborach, które niedługo się zdarzą. (...) Proszę was o solidarne zachowanie przy urnach wyborczych - zwrócił się do zebranych Wałęsa.

Podczas uroczystości głos zabierali także obecna posłanka KO Henryka Krzywonos-Strycharska, były członek Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego Bogdan Lis, poseł Jerzy Borowczak, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk i prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Czytaj więcej

Jerzy Urban grzebie Solidarność. A pięć tygodni później…

Co zdarzyło się pod Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej

Podczas pacyfikacji stoczniowego strajku w grudniu 1970 roku przed Bramą nr 2 wojsko zabiło dwóch stoczniowców, a jedenastu raniło. Z tego miejsca podjęto ziemię pod pomnik Poległych Stoczniowców 1970, co upamiętnia niewielka tabliczka w bruku. Gdy 14 sierpnia 1980 roku rozpoczął się kolejny strajk na Bramie nr 2 zawisły: obraz z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej, portret papieża Jana Pawła II oraz kwiaty. Strajkujący zawiesili na budynku stróżówki tablice z 21 postulatami. Przy bramie tłumnie gromadzili się – na znak poparcia i solidarności – ludzie z całej Polski. Tam protestujący spotykali się z rodzinami. Z dachu wózka akumulatorowego przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego Lech Wałęsa informował zgromadzonych przed bramą o przebiegu negocjacji z władzą. A po podpisaniu Porozumienia Gdańskiego wypowiedział pamiętne słowa: „Mamy wreszcie niezależne, samorządne związki zawodowe! Mamy prawo do strajku! A następne prawa ustanowimy już niedługo”.

Rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych

31 sierpnia 1980 r. w sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisano porozumienie między Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym, który reprezentował kilkaset zakładów z całej Polski, a delegacją rządową. Władze PRL zgodziły się m.in. na utworzenie niezależnych samorządnych związków zawodowych oraz ograniczenie cenzury.

W Gdańsku w czwartek odbywają się obchody 43. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Tradycyjnie dokonano uroczystego otwarcia Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej. Wśród obecnych był m.in. były przywódca "S" i były prezydent Lech Wałęsa, który przed rokiem wyjątkowo nie brał udziału w wydarzeniu, ponieważ przebywał w sanatorium.

W czwartek Wałęsa wygłosił przemówienie. - Starsi pamiętają, a młodszych informuję: kiedy witaliśmy ten pomnik, wtedy powiedziałem, że będziemy się tu spotykać i będziemy mówić o najważniejszych sprawach naszej ojczyzny - i to czyniliśmy, i czynimy - powiedział. - Ale co dzisiaj należałoby powiedzieć, moim zdaniem? Powiedzieć by można najkrócej: ojczyzna w potrzebie - dodał.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?