Falej: Błaszczak wrzucił wojsko pod rozpędzony czołg

Minister broni się szkalując wojsko i obniżając jego morale, które powinny być jak najwyższe z uwagi na wojnę u naszego wschodniego sąsiada - mówiła Monika Falej, posłanka Lewicy, w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską, komentując działania ministra obrony Mariusza Błaszczaka ws. rakiety pod Bydgoszczą.

Publikacja: 12.05.2023 13:09

Falej została zapytana o to, kiedy dostała pierwsze sygnały o tym, że w Bydgoszczy mogła spaść rosyjska rakieta.

- O tej sytuacji dowiedziałam się od posła Lewicy z Bydgoszczy, Jana Szopińskiego. To on powiedział mi trzy tygodnie temu, że grzybiarze znaleźli szczątki rakiety w lesie. Zaraz potem zajęło się tym wojsko. Mówił też, że dostaje anonimowe informacje od służb, bo wszystko jest utajnione i nie może dowiedzieć się niczego od przełożonych, czyli np. od ministra obrony Mariusza Błaszczaka. Teraz minister zrzuca całą odpowiedzialność na wojsko - stwierdziła posłanka.

Ważniejsze od bezpieczeństwa Polek i Polaków była polityka i kłótnie na prawicy

Monika Falej, posłanka Lewicy

- Wojsko miało wiedzę na ten temat i przekazało ją ministrowi, ale jakimś dziwnym trafem nie trafiła ona do premiera i prezydenta. Jest to olbrzymi skandal, zwłaszcza, że lokalne media bydgoskie pisały o tym od trzech tygodni. To, że prezydent nie został poinformowany, może być spowodowane względami politycznymi. Ważniejsza od bezpieczeństwa Polek i Polaków była polityka i kłótnie na prawicy - dodała.

Zdaniem posłanki, "minister obrony wepchnął polskie siły zbrojne pod rozpędzony czołg".

- W zeszłym roku pan Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak zapewniali nas, że mamy świetne systemy ostrzegawcze i obrony przeciwrakietowej. Okazuje się, że te systemy nie działają, jeżeli prawdą jest to co mówi pan minister, że wojsko nie wywiązało się z obowiązku poinformowania o tym co się stało. Jednak świadczy to źle o panie ministrze, a nie o wojsku. To rządzący zapewniali, że mamy system, który wyłapie wszystkie obiekty latające nad naszym niebem. Minister broni się szkalując wojsko i obniżając jego morale, które powinny być jak najwyższe z uwagi na wojnę u naszego wschodniego sąsiada - podkreśliła parlamentarzystka.

Czytaj więcej

Błaszczak wskazuje winnego. Według ministra to dowódca operacyjny

Falej podkreśliła, że "rządzący nie chcą wyciągać wniosków, tylko wolą zrzucać winę na żołnierzy, by nie ponosić politycznej odpowiedzialności".

- Rządzący oświadczyli nam, że mamy świetny system obrony i pieniądze, które idą na uzbrojenie są świetnie wydawane. Okazuje się, że rakieta może spaść na terytorium Polski. Oczywiście nie jest to wina Wojska Polskiego i państwa polskiego, tylko tych, którzy wypuścili tę rakietę w kierunku naszego kraju. Ale jeżeli system nie zadziałał, to trzeba to jasno powiedzieć i go naprawić - uważa polityk.

Falej została zapytana o to, kiedy dostała pierwsze sygnały o tym, że w Bydgoszczy mogła spaść rosyjska rakieta.

- O tej sytuacji dowiedziałam się od posła Lewicy z Bydgoszczy, Jana Szopińskiego. To on powiedział mi trzy tygodnie temu, że grzybiarze znaleźli szczątki rakiety w lesie. Zaraz potem zajęło się tym wojsko. Mówił też, że dostaje anonimowe informacje od służb, bo wszystko jest utajnione i nie może dowiedzieć się niczego od przełożonych, czyli np. od ministra obrony Mariusza Błaszczaka. Teraz minister zrzuca całą odpowiedzialność na wojsko - stwierdziła posłanka.

Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem PiS w wyborach. Rzecznik PiS: Decyzja nie zapadła
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?