Kto może, ten ucieka z Sudanu

Wielka ewakuacja z kraju, w którym dwaj najważniejsi generałowie toczą krwawą wojnę o władzę.

Publikacja: 24.04.2023 22:06

Niewiele jest zdjęć z Sudanu. To pokazujące zniszczenia w centrum Chartumu udostępniła 24 kwietnia a

Niewiele jest zdjęć z Sudanu. To pokazujące zniszczenia w centrum Chartumu udostępniła 24 kwietnia ambasada indonezyjska. Indonezja także rozpoczęła ewakuację swoich obywateli

Foto: PAP/EPA

W ciągu dziesięciu dni zginęło ponad 420 ludzi, tyle oficjalnie doliczyły się organizacje międzynarodowe, podkreślające, że ofiar śmiertelnych jest zapewne dużo więcej. Ale w kraju panuje wojenny chaos, wiele szpitali zamknięto. Brakuje wody, są problemy z żywnością. Sudańczycy umierają po cichu i z dala od kamer. Co najmniej 4 tysiące jest rannych.

Ofiarami są głównie cywile, na których spadają bomby albo którzy trafiali na wymianę ognia. Ataków nie uniknęli dyplomaci i pracownicy międzynarodowych organizacji humanitarnych.

Jedenastu Polaków

W stolicy, Chartumie, sytuacja trochę się uspokoiła, co pozwoliło na ewakuację obcokrajowców i uprzywilejowanych Sudańczyków. USA, Wielka Brytania, Francja, Kanada, Niemcy, Holandia, Włochy, Hiszpania, Turcja wywiozły tysiące swoich dyplomatów oraz obywateli, nie tylko swoich. Dzięki misjom hiszpańskiej i francuskiej ewakuowano 11 obywateli Polski, dowiedzieliśmy się w MSZ.

Czytaj więcej

Trwa ewakuacja cudzoziemców z Sudanu. Szwecja ewakuowała ambasadę

Jednak wielu cudzoziemców nie ma na razie szans wydostać się ze stolicy i innych regionów kraju, w którym jest problem z dostępem do internetu. Dotyczy to 4 tysięcy Brytyjczyków – o czym podała BBC, cytująca brytyjskiego biznesmena, który mówił „o koszmarze przeżywanym przez tych, co pozostali”.

Więzienie z dyktatorem

Wojnę toczą generałowie Abd al-Fattah Burhan, dowódca armii sudańskiej, i Mohamed Hamdan Dagalo, zwany Hemettim, dowódca sił paramilitarnych RSF, de facto jest to także armia.

W poniedziałek armia podała (co cytowała katarska Al-Dżazira), że odparła atak RSF na najważniejsze więzienie w Chartumie – Kobar, w którym przetrzymywany jest Omar Baszir, obalony w 2019 r. dyktator. Po jego odsunięciu od władzy kraj miał przechodzić powoli do demokracji pod nadzorem ciała zwanego Radą Suwerenną, w której byli i wojskowi, i cywile. Jednak w 2021 r. władzę znowu przejęła junta, tyle że bez Baszira, a główni wojskowi opanowali Radę, numerem jeden w niej został Burhan, a numerem dwa Dagalo. Teraz walczą o to, który będzie nowym dyktatorem.

Kto im pomaga? Amerykańska telewizja CNN podała, powołując się na kilka źródeł, że rosyjska Grupa Wagnera dostarczyła rakiety dla RSF. Miało się to odbyć poprzez wschodnie tereny Libii, które są pod kontrolą Chalify Haftara, współpracującego i z Kremlem, i z RSF.

Czytaj więcej

Wojna generałów. Kto będzie nowym dyktatorem Sudanu?

Na doniesienia CNN zareagował sam Dagalo, który w przeciwieństwie do Burhana jest aktywny w mediach społecznościowych. „RSF kategorycznie zaprzeczyło”, że Grupa Wagnera jest zaangażowana w obecny konflikt. Natomiast oskarżyło armię, że to ona współpracuje z Rosjanami.

To potrwa

Z Moskwą wcześniej współpracowali obaj generałowie. Po obaleniu Baszira wojskowi pod wodzą Burhana, nie informując cywilnej części Rady Suwerennej, zgodzili się na budowę rosyjskiej bazy w Porcie Sudan. Ale to Dagalo dopuścił Grupę Wagnera do interesu, z którego czerpie wielomilionowe zyski – kopalń złota na zachodzie kraju.

Burhan ma poparcie Egiptu, Dagalo – aktywnych w regionie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Co jest o tyle ciekawe, że oba kraje w Libii wspierają wspomnianego Chalifę Haftara.

Dagalo wykorzystuje też media społecznościowe, by pokazać, że to on, a nie Burhan, myśli o przyszłości Sudanu i kontaktuje się ze światem. Od soboty do poniedziałku informował o rozmowach telefonicznych z sekretarzem generalnym ONZ António Guterresem, szefami dyplomacji Francji Catherine Collonną, Włoch Antonio Tajanim oraz unijnym – Josepem Borrellem. Kilka dni wcześniej dyskutował z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem o, jak to przewrotnie określił, „łączącym nas” oddaniu dla „wolności, sprawiedliwości i demokracji”.

Obaj generałowie mieli natomiast rozmawiać telefonicznie z prezydentem Turcji Recepem Erdoganem. I usłyszeli od niego zaproszenie na negocjacje pokojowe do Ankary – tak twierdzi portal „Sudan Tribune”, redagowany w Europie przez sudańskich emigrantów. Czy turecka mediacja wchodzi w grę? Według „Sudan Tribune” Burhan postawił warunek jakichkolwiek negocjacji: najpierw RSF musi opuścić stolicę. To wydaje się mało prawdopodobne. Z innych źródeł wynika natomiast, że Dagalo w ogóle nie zamierza się spotykać z Burhanem, choć dopuszcza spotkanie z przedstawicielem dowództwa armii, ale takim, którego sam uzna za odpowiedniego.

Wojna potrwa.

W ciągu dziesięciu dni zginęło ponad 420 ludzi, tyle oficjalnie doliczyły się organizacje międzynarodowe, podkreślające, że ofiar śmiertelnych jest zapewne dużo więcej. Ale w kraju panuje wojenny chaos, wiele szpitali zamknięto. Brakuje wody, są problemy z żywnością. Sudańczycy umierają po cichu i z dala od kamer. Co najmniej 4 tysiące jest rannych.

Ofiarami są głównie cywile, na których spadają bomby albo którzy trafiali na wymianę ognia. Ataków nie uniknęli dyplomaci i pracownicy międzynarodowych organizacji humanitarnych.

Pozostało 89% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala