Władze Armenii zakazały wjazdu do tego kraju kilkorgu znanym rosyjskim działaczom społecznym, politykom i dziennikarzom. Również tym najbardziej rozpoznawalnym wśród ormiańskiej społeczności w Rosji. Chodzi m.in. o szefową głównej zagranicznej tuby propagandowej Kremla Margaritę Simonjan, właściciela rosyjskiej korporacji medialnej News Media Arama Gabrelanowa (należy do niego m.in. rosyjski propagandowy portal LifeNews obejmujący kraje dawnego ZSRR) oraz znanego imperialistę i wiceszefa komisji ds. WNP rosyjskiej Dumy Konstantina Zatulina.
Jak komentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, Moskwa ma do decyzji Erywania „negatywny stosunek”.
Informacje o zakazie wjazdu potwierdził premier Nikol Paszynian. – Armenia jest suwerennym krajem i ma prawo oczekiwać szacunku wobec siebie. Mamy też prawo do użycia pewnych mechanizmów, jeżeli pojawiają się zamiary godzące w nasze interesy – mówił szef armeńskiego rządu, nie zdradzając, jakie „zamiary” wobec jego kraju mieli rosyjscy propagandyści. – Muszą szanować rząd wybrany przez naród. Gdyby ci ludzie w krajach swojego zamieszkania zrobili chociaż procent tego, co wyrządzili Armenii, nie wjechaliby bez wizy do swoich domów – stwierdził.
Czytaj więcej
Azerbejdżan, Turcja i Zachód toczą bitwę o Armenię z osłabioną i skupioną na innej wojnie Rosją.
Naczelna propagandystka Kremla nazwała Paszyniana „potworem” i potwierdziła, że szacunku wobec rządu Armenii nie ma. „Jest zwyrodnialcem i zdrajcą narodu ormiańskiego […] Nienawidzi Rosji i okłamuje Putina, jest szmatą CIA, nie ma honoru i sumienia, jak wszystkie szmaty CIA” – napisała redaktorka naczelna RT na stronie w Telegramie.